Strony

21.08.2011

EFTELING - baśniowy Park Rozrywki - czyli wpisów z serii "Co warto zobaczyć / zwiedzić w Holandii" cz. VII [EFTELING - magic Wonderland - Park of Entertainment in Holland (Netherlands)]



The text of article is written in Polish and English. The English translation can be found at the end of this post. Please do not copy our work - photos, films and texts. All rights reserved. 
We wish you a nice virtual tour on our blog! :)





EFTELING to jeden z największych w Europie Parków Rozrywki. Znajduje się w holenderskiej miejscowości Kaatsheuvel, która leży w odległości ok. 1,5 h drogi samochodem od Hagi (ok. 98 km) i Amsterdamu (105 km). Jest to miejsce magiczne, pełne krasnali, wróżek, elfów i innych bohaterów znanych bajek. Na pewno zachwyci ono zatem małżeństwa z małymi dziećmi. Dorośli również znajdą tam zresztą coś dla siebie, gdyż nie brakuje tam różnego rodzaju roller coasterów, torów bobslejowych itp., przy czym niektóre z tych obiektów są dość hardkorowe (np. największy w Europie Latający Holender).
W tym parku nawet bankomat nie wygląda zwyczajnie: 
 



Na fotkach: wejście do parku 

[Entrance gate to the park]


Na wstępie zaznaczamy, iż w niniejszym wpisie nie pokazaliśmy nawet połowy ze wszystkich dostępnych tam atrakcji. Ponadto nasze fotki i filmiki nie są w stanie oddać prawdziwej atmosfery tego lunaparku – jest tam naprawdę bajkowo, ale w wielu zwiedzanych przez nas miejscach panowała ciemność, co uniemożliwiało nakręcenie dobrego filmu czy zrobienie dobrego zdjęcia, zwłaszcza że fotografowane obiekty były najczęściej ruchome. Oglądając filmiki autorstwa Aliena i zdjęcia autorstwa Sol należy zatem pamiętać, iż w rzeczywistości wszystko to, co ukazują, wygląda przynajmniej 10 razy lepiej. Zobaczenie tego na żywo gwarantuje niezapomniane przeżycia i nawet się nie umywa do obejrzenia fotek czy filmu. Każdy, kto przebywa w Eftelingu, zaczyna odnosić wrażenie, iż w magiczny sposób przeniósł się do baśniowego Wonderlandu. Tego uczucia nie da się porównać z żadnym innym. Równie wspaniale czuliśmy się tylko w miniaturowym miasteczku Madurodam w Hadze, w którym można zresztą zobaczyć miniaturę jednej z eftelingowych bajek:





Bilety wstępu do parku są dwojakiego rodzaju: te droższe (w 2011 roku 44 euro za bilet normalny) zawierają w sobie koszt opłaty za parking (10 euro), jak również gwarantują: zniżkę w wysokości 2,50 euro na jeden dowolnie wybrany souvenir ze sklepiku z pamiątkami i zabawkami, a także otrzymanie darmowej kawy, wybranego ciastka i małej zabawki w jednej z kilku znajdujących się na terenie Eftelingu restauracji. Nasza zabaweczka wygląda następująco (jest to długopis połączony z czymś w rodzaju rzutnika, umożliwiającego wyświetlanie na ścianach serii zdjęć z parku):



Zwykłe bilety normalne upoważniają tylko i wyłącznie do wejścia na teren parku (koszt: 32 euro). Zniżki na wejściówki przewidziane są dla większych grup i wycieczek (27 euro za bilet) oraz dla małych dzieci.

Tym osobom, które wybierają się do Eftelingu w grupie 2-5 osób radzimy zakupienie jednego biletu droższego (pokryje to koszt parkingu, a dodatkowo zyska się gratisowy posiłek, zabawkę i zniżkę na pamiątki), natomiast pozostałych tańszych. Dla przykładu: 4 osoby dorosłe, które kupują 1 bilet z przywilejami i 3 zwykłe, zapłacą za całość 140 euro. Jak na warunki finansowe większości Polaków jest to dość dużo, ale naszym zdaniem warto odwiedzić Efteling przynajmniej raz w życiu.

Godziny otwarcia (w przybliżeniu):
Zimą: 11.00-18.00
Wiosną i jesienią: 10.00-18.00
Latem: 10.00-20.00

Zaraz za wejściem stoi osoba rozdająca darmowe mapki, w które należy się koniecznie wyposażyć, gdyż park jest naprawdę bardzo duży (72 hektary terenu) i bez takiej mapy można się nie tylko dość łatwo zgubić, ale też stracić wiele cennego czasu na szukanie konkretnych atrakcji. Mapki są dostępne w kilku językach, aczkolwiek brakuje tam polskojęzycznej (my wybraliśmy przewodnik z angielskimi napisami).








Pierwsze atrakcje można zobaczyć niedaleko od wejścia. Są to m. in. duże roller coastery (tak wielkie, że nie mieściły się w kadrze, zatem nie pokazujemy zbyt wielu na zdjęciach; widać je na jednej z panoramicznych fotek ukazujących park z góry), tor bobslejowy - Bobbaan (świetny, polecamy przejażdżkę!), Dom Duchów - Spookslot (po wejściu do środka  staje się przed ogromną szybą, za którą można oglądać coś pomiędzy filme i spektaklem: ukazujące się zjawy, szkielety powstające z grobów, wampiry itp.; wszystkiemu towarzyszy dobrze dopasowana muzyka, budująca atmosferę grozy), Piranię (coś w rodzaju sztucznej rzeki, bardzo rwącej, po której płynie się w okrągłych siedzeniach-łódkach, których pasażerowie są ciągle ochlapywani - po drodze jest kilka wodospadów).







Niesamowite wrażenie zrobi na każdym tzw. Fata Morgana (nie pomyliliśmy się w pisowni): po wejściu do środka pięknego pałacu zostaje się odprowadzonym do kilkuosobowej łodzi, która następnie wpływa do krainy rodem z baśni tysiąca i jednej nocy. Oczom widzów ukazują się kolejno różne ruchome cuda: kupcy, tancerki, cesarze itp. - wszystko utrzymane w klimacie Dalekiego Wschodu. Wrażenia są niesamowite, ale z racji panującej tam ciemności trudno jest cokolwiek sfotografować czy nagrać. Próbowaliśmy pokazać to miejsce na filmie, co wyszło nam dość średnio (zapraszamy do jego obejrzenia i własnej oceny). W rzeczywistości wszystko to wygląda po prostu bajecznie.






Wszystkim bez wyjątku polecamy również wizytę w PandaDroomie: to duże kino trójwymiarowe, w którym można obejrzeć film o Ziemi (głównie o tym, jak jest niszczona przez człowieka, bardzo pouczające). Film jest dość niezwykły, ponieważ oglądający go widzowie doświadczają trójwymiarowych wrażeń nie tylko za pomocą zmysłów wzroku i słuchu, ale także węchu i dotyku (np. gdy na ekranie pada deszcz, na publiczność również opada mgiełka zroszonej wody). Po wyjściu z kina wchodzi się do sali, w której można zobaczyć różne zakątki ziemi (od tropików po biegun północny), a stamtąd przechodzi się do jednej z restauracji o nazwie Octopus, w której panuje naprawdę niesamowita atmosfera. Można tam odebrać darmową kawę, ciastko i zabawkę, które gwarantuje droższy bilet wstępu.









Każdego, niezależnie od wieku, zachwyci również Diorama - coś w rodzaju zminiaturyzowanej panoramy baśniowej krainy, którą ogląda się, obchodząc wokół przeszkloną gablotę. Zajmuje to niewiele czasu, a naprawdę szkoda by było przeoczyć coś tak pięknego (fotki ukazują tylko małe fragmenty całości, więcej można zobaczyć na filmie):








Bardzo spokojną atrakcję stanowią sunące po jeziorze łódki - Gondoletta (płyną wzdłuż umieszczonego pod wodą toru). Są zadaszone, więc można nimi płynąć nawet w czasie deszczu. Umożliwia to nie tylko obejrzenie parku z innej perspektywy, ale również nakarmienie całej zgrai kaczek i łabędzi, która najczęściej towarzyszy płynącym w łodziach turystom. Nam udało się spotkać nawet czarnego łabędzia! :)









Efteling można zobaczyć również z góry, wystarczy wejść do Pagody, która stanowi niezwykłą wieżę widokową: spokojnie unosi się do góry, bardzo powoli się obracając. Pozwala to na dokładne obejrzenie  z lotu ptaka całego parku i jego okolicy (na ostatnim zdjęciu można zobaczyć hotel Efteling, który mieści się już poza terenem lunaparku - to budynek z czterema jasnopomarańczowymi kopułkami o owalnym kształcie).
 













Dzieciom spodobają się liczne karuzele oraz nieduży labirynt - aby z niego wyjść, trzeba naprawdę trochę pobłądzić. Można również poobracać się w wirujących kociołkach lub wejść do znajdującego się w pobliżu obiektu o nazwie Carnaval Festival: wewnątrz wystarczy wsiąść do automatycznie sunącego fotela, by odbyć wędrówkę do wielu różnych krajów świata (jest to atrakcja przewidziana dla dzieci, ale i dorośli mają niezłą frajdę, odgadując, który kraj przedstawiają wyłaniające się przed nimi  i poruszające się figurki). 

Za wejściem, do którego wstępu broni olbrzymie ptaszysko, znajduje się m. in. rewelacyjny roller coaster Vogel Rok: jedzie się nim w całkowitej ciemności, naprawdę szybko. Pędząc we wnętrzu ciemnego tunelu, przez cały czas mieliśmy wrażenie, że za moment uderzymy głowami w sufit lub którąś ze ścian, a dodatkowo co jakiś czas z ciemności wyłaniało się coś niezwykłego. Polecamy! :)
















Każdego małego turystę zachwyci coś, co można nazwać Ogrodem Krasnali: można obejrzeć go z bliska lub wsiąść do nietypowej kolejki o siedzeniach w kształcie ślimakopodobnych stworków i zobaczyć wszystko z góry (znajdując się na niewielkiej wysokości). W stojących na dole domkach nieustannie i niestrudzenie pracują krasnale, które poruszają się i wyglądają jak żywe.













Prawdziwie fascynujący dla każdego malucha będzie jednak dopiero Las Bajek, w którym można nie tylko zobaczyć postacie z tych bardziej i mniej znanych baśni, ale również posłuchać dotyczących ich opowieści. Minus jest tylko jeden: by je zrozumieć, trzeba znać język holenderski. Na szczęście przy tych mniej znanych ustawione są tablice z angielskim tłumaczeniem owych historyjek. Można tam jednak spotkać postacie, które znają wszyscy: Czerwonego Kapturka i Złego Wilka, Chatkę z Piernika Baby Jagi, mówiące (naprawdę gada!) lustro Macochy Królewny Śnieżki czy też Rycerza, wspinającego się na szczyt wieży po warkoczu ukochanej. Będąc tam z dzieckiem, można mu zatem opowiedzieć daną bajkę osobiście.













Las Bajek jest dość rozległy i łatwo się w nim zgubić, co przytrafiło się również nam. Po tym jak smok  zionął na nas dymem (najwidoczniej rozjuszyło go to, że próbowaliśmy wykraść koronę z jego skrzyni ze skarbem), zapragnęliśmy w końcu wyjść z baśniowego królestwa. Niestety szybko się okazało, że kręcimy się w kółko. Zapytaliśmy w końcu  o drogę wyjściową jednego z pracowników parku i przy okazji okryliśmy, iż w tym magicznym miejscu odległości nie mierzy się za pomocą metrów, tylko… baśni: „Trzymajcie się głównego szlaku. Gdy miniecie jeszcze jakieś trzy albo cztery bajki, znajdziecie wyjście z lasu” – usłyszeliśmy… :)

W całym tym lasku najbardziej zachwyciło nas mówiące drzewo, które naprawdę rozmawiało ze zgromadzonymi wokół dziećmi (wystarczyło mu zadać jakieś pytanie do mikrofonu, by na nie odpowiedziało). Sol po prostu się w nim zakochała. Duże wrażenie robił również mówiący krasnal, mieszkający w innym drzewie, a także latający dywan, który wraz z siedzącym na nim fakirem przelatywał z jednej wieżyczki do drugiej. Bardzo spodobały nam się także zaczarowane pantofelki (widać je na naszym filmie).















Obiektem, który trzeba koniecznie zobaczyć, jest budynek ozdobiony przy wejściu wysokimi kwiatami. Wewnątrz znajduje się Sprookjesbos – niesamowita, magiczna atrakcja, która zachwyci chyba każdego, niezależnie od wieku i płci. Po wejściu wsiada się parami do dość dużych foteli, które obwożą turystów po znajdującym się tam świecie. Najbardziej przypomina on świat Disney’a, gdyż można tam zobaczyć krainę wróżek, las pełen elfów i krasnali, które biorą kąpiel w jeziorku, a także wiszące w przestrzeni kosmicznej okrągłe planety, na których stoją przepiękne zameczki. Ma się wówczas wrażenie, iż patrzy się na dom Małego Księcia. Tego, co można tam zobaczyć, po prostu nie da się opisać słowami. Zdjęcia nam nie wyszły, gdyż było tam ciemno i wszystko się poruszało, włącznie z nami. Film nie oddaje nawet w jednej dziesiątej atmosfery tego miejsca, ale mimo wszystko polecamy jego obejrzenie.







Naprzeciwko Sprookjesbos znajduje się wejście do czegoś w rodzaju amfiteatru-zamku. Nieco dalej jeden z pracowników parku rozdaje darmowe wejściówki na przedstawienie, które rozgrywa się wewnątrz kilka razy dziennie. Wszystkim, którzy wchodzą obejrzeć show, rozdawane są papierowe diademy, które należy założyć na głowę (na jednej z fotek: Alien w diademie). Widowisko, które rozgrywa się w środku, na zamkowym dziedzińcu, dotyczy znanego w Holandii serialu, opartego na motywach równie znanej bajki pt. „Raveleijn”. Jest nieme, tzn. uczestniczący w nim aktorzy nie mówią, a jedynie gestykulują przy akompaniamencie muzyki – dzięki temu zrozumie je każdy, obojętnie czy zna tę baśń, czy też nie. Jest to prawdziwie spektakularny show – występują tam konni jeźdźcy i specjalnie wytresowane ptaki. Największe wrażenie robi gigantyczny, ziejący ogniem smok, który naprawdę wprawia widzów w osłupienie. Gorąco polecamy obejrzenie tego przedstawienia (trwa ono nie więcej niż pół godziny). Jego fragmenty staraliśmy się pokazać na jednym z filmów. 














Nasze filmy nie są doskonałe i tylko w niewielkim stopniu pomogą sobie wyobrazić, jak wygląda w rzeczywistości to wszystko, o czym wspomnieliśmy w tym artykule. Mimo to polecamy ich obejrzenie zarówno tym, którzy planują zobaczyć Efteling na żywo (żeby wiedzieli, co koniecznie powinni tam zobaczyć), jak i tym, którzy w najbliższym czasie nie wybierają się do Holandii, ale pragną doświadczyć choć odrobinę magicznej i baśniowej atmosfery tego niezwykłego lunaparku.


 Film nr 1

(Fata Morgana, Pirania - Pirana, PandaDroom, Octopus, Bobsleje - Bobbaan, Pagoda i widok z góry, łodzie na jeziorze - Gondoletta, Carnaval Festival, Ogród Krasnali - Leprechauns, Sprookjesbos):


 


 Film nr 2
(Raveleijn Show, Las Bajek - Fairy Tale Forrest, Diorama):

    




Na koniec jeszcze kilka istotnych informacji.

Osoby, które planują odwiedzić Efteling, powinny koniecznie:


1.        Wziąć ze sobą płaszcze przeciwdeszczowe lub coś nieprzemakalnego, gdyż niektóre roller coastery przejeżdżają przez oczka wodne i ochlapują pasażerów. Warto wziąć ze sobą na wszelki wypadek jakieś zapasowe ubrania – pogoda w Holandii jest zmienna, a w razie zamoczenia ubrania można się przebrać i bawić się dalej.

2.        Zarezerwować sobie na zwiedzanie cały dzień – przyjechać rano, w godzinach otwarcia i zostać do wieczora. Wbrew temu, jak się wydaje, nawet osoby, które spędzą tam cały dzień, nie zobaczą wszystkich atrakcji – po prostu jest ich zbyt dużo i nie da się obejść wszystkich w tak krótkim czasie, zwłaszcza jeżeli przyjedzie się tam z dziećmi.

3.     Przygotować się psychicznie na to, iż nie zobaczy się wszystkiego – nie tylko ze względu na ograniczenia czasowe, ale także dlatego, iż niektóre atrakcje mogą być akurat remontowane i zamknięte dla turystów (jest ich tak dużo, że nie stanowi to problemu).

     Jeżeli chce się zaoszczędzić i nie kupować tam jedzenia, można wziąć prowiant ze sobą i zrobić sobie piknik na terenie parku. Osoby mniej oszczędne mogą po prostu kupić posiłek w jednej z wielu znajdujących się tam kawiarni, restauracji czy naleśnikarni.


Więcej informacji o Eftelingu można znaleźć na stronie:


****

UWAGA: starszych artykułów szukaj w tematyczno-alfabetycznym Spisie Treści u góry strony.

Na ewentualne pytania postaramy się odpowiedzieć jak najszybciej. Wszystkie miłe komentarze są przez nas zawsze mile widziane...  ;)

By być na bieżąco z naszymi nowymi artykułami, polub stronę bloga na Facebooku: >>link<<. Możesz też "śledzić" nas na inne sposoby - wszystkie opcje znajdziesz w prawej kolumnie bloga (obserwacja kontem Google, Bloglovin', subskrypcja mailowa, konto na portalu nk.pl itp.). 






Efteling is the one of Europe's largest amusement parks. It’s located in the Dutch town of Kaatsheuvel, which lies at a distance of approx. 1.5 hours drive from The Hague (about 98 km) and Amsterdam (105 km). It is a magical place, full of dwarfs, fairies, elves and other famous heroes of fairy tales. For sure, it will certainly delight marriage with young children. Adults will also find there lots of interesting things for themselves, because there is no shortage of different types of roller coasters bobsleigh tracks, etc. Some of these objects are pretty hardcore, for example, the largest in Europe, The Flying Dutchman. Even the ATM doesn’t look normal in this park (look at the second photo).

At the outset, please note, that this entry didn’t show even half of all attractions available there. 

In addition, our photos and videos are not able to give a real atmosphere of the amusement park – you‘re really feel there like in a fairy tale, also in many places we visited was darkness, which made it impossible to shoot a good movie or take a good photo, especially since most photographed objects were moving. When you’re watching videos by Alien, and photos by Sol, you should remember, that in fact everything looks at least 10 times better. Seeing this live, guarantees a memorable experience and didn’t even come close to seeing photos or video. Anyone who stays in Efteling, begins to feel magically moved to the fairy-tale Wonderland. Such feelings can not be compared with any other. Equally great we felt only in a miniature town of Madurodam in the Hague, where you can indeed see the thumbnail of one of efteling’s stories (photo No. 5 from the beginning of the entry).

There are two kinds of entrance tickets: those more expensive (in 2011, 44 euros per adult ticket) contain a charge for the cost of parking (10 euros), as well as provide a discount of 2.50 euros on an arbitrarily selected gift from the souvenirs and toys shop, receive free coffee, cookie and a small toy in one of several restaurants located throughout Efteling.

Regular adult tickets only authorize the entrance to the park (cost: 32 euros). Discounts on tickets are provided for larger groups and tours (27 euros per ticket) as well as for small children. To those who goes to Efteling in the group of 2-5 people, we recommend buying a more expensive ticket (it will cover the cost of parking, plus gain a free meal, toy and discount on souvenirs), while others - less expensive.

Opening hours (approx.):
Winter: 11.00-18.00
In spring and autumn: 10.00-18.00
Summer: 10.00-20.00

Just beyond the entrance, there is the dealer of free maps, in which necessarily must be equipped, because the park is really a very large (72 hectares of land), and without such a map it can be not only fairly easy to get lost, but also lose much valuable time for looking for specific attractions. Maps are available in several languages.

Most of the interesting attractions that we visited in the park Efteling, we showed in our commemorative photographs and films. We invite you therefore to view them. We recommend that both those who plan to see the Efteling live (to know what they should necessarily see there) and those who don’t going to Holland soon, but want to experience a little bit of magic and fairy-tale atmosphere of this unique amusement park.


Those who are planning to visit Efteling, must necessarily:


  1. Bring raincoats or something waterproof, cause some roller coasters pass by ponds and splash passengers. You should take, just in case, some spare clothes - the weather in Holland is variable, and, in case of wetting your clothes, you could dress up and play on.

  1. Reserve to all day to exploration - come in the morning, in the opening hours and stay until evening. Contrary it seems, even people who spend the whole day there, doesn’t see everything - there is simply too much and it can’t see all of attractions in such a short time, especially if you come there with children.

  1. Prepare yourself mentally, that you won’t see everything – not only because of time constraints, but also because some of the attractions could be repaired and closed just for tourists (there are so many, that there is no problem).
More information about Efteling you can find on the page:



    

39 komentarzy:

  1. Nawet nie wiedziałam o tym parku rozrywki, ale jak w niedalekiej przyszłości będę odwiedzać rodzinkę w Holandii, to już wiem gdzie koniecznie muszę zajść:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny! Nie miałam pojęcia o istnieniu takiego parku, a teraz to koniecznie muszę go odwiedzić. Będę się czuła jak w jednej wielkiej bajce :) Zazdroszczę Wam, że tam byliście :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow niesamowite miejsce, trzeba chyba całego dnia, by go dokładnie zwiedzić. Koniecznie chciałabym zobaczyć drzewce :) i wiele , wiele innych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że aby dokładnie zwiedzić Efteling, trzeba by było poświęcić na to około tygodnia. Byliśmy tam od chwili otwarcia parku do jego zamknięcia (nawet trochę później, bo mieli zamykać o 18.00, a wyszliśmy krótko przed 19.00, jakoś nie wyganiali ludzi, więc udało nam się wskoczyć w ostatniej chwili na jednego roller coastera i tor bobslejowy), a mimo to nie zobaczyliśmy wszystkiego. Niektóre atrakcje ominęliśmy celowo, bo były dla nas zbyt hardkorowe, ale do sporej części po prostu nie zdążyliśmy zajrzeć, mimo że przez cały dzień biegaliśmy od jednej do drugiej, z jedną krótką przerwą na holenderskie naleśniki...

    OdpowiedzUsuń
  5. toż to raj a nie park rozrywki. myślę, że w takim każdy czuje się dzieckiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznaję się bez bicia, ze zazdroszczę wam odwiedzin w tym miejscu. To jest coś, co bardzo, bardzo lubię. Aż trudno wskazać co w tym opisie jest najciekawsze. Fajnie wiedzieć, ze są takie miejsca, Może kiedyś i ja pojadę tam ze swoją rodzinką :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. O mamo! Nie wierzę w to pierwsze drzewo :D Jest świetne!
    I zazdroszczę Wam strasznie zwiedzanienia tego parku rozrywki... :) eh - rozmarzyłam się :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiadam na Twoje pytanie, wystarczy kliknąć tutaj:
    http://czarodzielnica.blogspot.com/2011/07/zabawa-w-alchemika-autorskie-mydo.html

    OdpowiedzUsuń
  9. ojej ile zdjec:)
    to drzewo jest supr i te krzywe dachy, swietne miejsca:)
    co to emulsji to jak napisalam, ze sciaga skore a poziej nakladam krem i jest ok, choc ostatnio po dłuzszym stosowaniu odkrylam ze wcale nie jest nawilzajacy bylam cąły dzien na słoncu to krem az wpijal sie w moja twarz bo potrzebowal sie nawilzyc, nasmarowałam sie kremem i nagle dalej sucho, dziwne jakby nie byl nawilzjacy

    OdpowiedzUsuń
  10. Moją skórę na twarzy strasznie wysuszały wszystkie żele z Avonu i w sumie wielu innych firm również... Jedyne, które jej nie wysuszają, to takie z La Roche Posay i Yves Rocher, ale to wyjątki, w dodatku sporo droższe. Przy tych z Avonu to skóra mi się niemal sypała na twarzy, a od niektórych avonowskich balsamów do ciała miałam wysuszoną skórę na całym ciele. Nie wiem, co one w sobie mają. Z początku myślałam, że to tylko na mnie tak działa, ale potem się okazało, że na moją mamę i siostrę też (a każda z nas ma inny typ cery), potem że na koleżanki tak samo... W końcu przestałam ich używać. W sumie ich jedyny duży plus to ładne zapachy, trochę mi ich było szkoda z tego powodu, no ale uznałam, że to bez sensu ich używać, skoro wysuszają zamiast nawilżać...

    OdpowiedzUsuń
  11. ja krem jaki dobrze na mnie dziala to z solutions blask nawilzenia reszta to nie bardzo,
    co do balsamow to nie ktorzy tak mowia ze ich wysuszaja ale mnie na szczescie nie i te zapachy sa wspaniałe, jest też taka gruba co żeli nie lubią bo tez wysuszaja skore, a to wina alkoholuw skaldzie niestety, mi na szczescie nie przeszkadza:)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie jestem wielką entuzjastką bajek i tym podobnych, ale Wasz opis zdecydowanie zachęcił mnie, by wziąć Efteling pod uwagę, jeśli kiedyś się będę wybierała w świat ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. jezu sol ile tych zdjec;p pol godziny mi wisiala twoja strona;p a mam nowy komputer i w ogole:P no mniejsza z tym. Jak chodzi o ten serial - gdzie ja podobna do nich?!:PP

    a o reklamy to w prijekcie musisz wybrac z gadzetow adsense i wtedy bedzie dopiero:) chyba ze to juz robilas?

    OdpowiedzUsuń
  14. Niech no jeszcze ktoś mi powie, że życie to nie jest bajka ;P

    OdpowiedzUsuń
  15. Olqa, hmmm... To dziwne, że strona wczytuje Ci się aż tak wolno. Może masz wolny Internet lub starą wersję Flash Playera czy coś w tym stylu...? Ja mam średnio szybki komputer i średnio szybki Internet, a cała strona z wszystkimi fotkami ładuje mi się od minuty do trzech. Jestem teraz u R. i u niego w ogóle całość śmiga w ciągu kilkunastu sekund. Nie mam pojęcia, dlaczego Tobie tak wolno wchodzi.

    Co do podobieństwa, to jakoś nie potrafię powiedzieć co, ale coś mi w nich Ciebie przypomina... Tyle że nie potrafię sprecyzować co konkretnie... ;)

    Reklamy dodałam w projekcie, a i tak ich nie widać, nie wiem, co jest grane.

    OdpowiedzUsuń
  16. Długo mi zajęło...zabranie się do tego wpisu... Ale kiedy w końcu się udało, byłam oczarowana i opisem i parkiem. Na pewno wizyta w tej magicznej krainie była dla Was niezapomnianym przeżyciem i przyznam, że troszkę zazdroszczę. W ogóle tej Waszej wspólnej podróżniczej pasji zazdroszczę, oczywiście w pozytywnym sensie :)

    Ps. Bilety wstępu do najtańszych nie należą, ale chyba warto?

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz dobrego cela, bo akurat planujemy publikację następnego wpisu na jutro... ;)

    Bilety faktycznie są drogie, ale moim zdaniem warto je przynajmniej raz w życiu kupić. Nie udało nam się zobaczyć wszystkiego (doba to stanowczo za mało), ale bardzo się cieszymy z tej wycieczki... :)

    Podczas pobytu w Holandii mieszkaliśmy w innym parku rozrywki - DUINRELL, o którym zapewne napiszemy za tydzień, ale był on o wiele mniejszy i nie było w nim tego cudnego gadającego drzewka... ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Witajcie. Trafiłam na Waszą stronę zupełnie przypadkiem. Byłam w parku Efteling w sierpniu 2008r. i mimo posiadania wówczas 27 lat na karku ubawiłam się jak dzieciak :) Park jest przepiękny. Mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że podobał mi się o wiele bardziej niż paryski Disneyland. Co było najfajniejszego: z przejażdżek to najbardziej podobał mi się rollercoaster Python bo wreszcie się odważyłam pojechać czymś takim, nawet 2 razy. Następnie Latający Holender wprost magiczny, zwłaszcza w środku, szkoda tylko, że kolejki były bardzo długie do tej atrakcji. Na trzecim miejscu bym postawiła ptaka Roca. Jechałam chyba z 5 razy pod rząd, fantastyczny wewnętrzny roller coaster. Inne atrakcje to kociołki monsieur canibale :), bobsleje, czy villa volta (ciągle zastanawiam się na jakiej zasadzie to działało, może zmiana ciśnienia). Oczywiście Las Bajek jest po prostu cudowny, a najbardziej urzekły mnie tańczące pantofelki. I rzeczywiście tam były nawet gadające kosze na śmieci "papier hier" :) Park jest magiczny. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś pojechać jeszcze raz.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzięki za wizytę w naszym blogu i miły komentarz! :) W Eftelingu niestety nie zdążyliśmy zobaczyć wszystkiego. Villa Volta była miejscem, które ja bardzo chciałam odwiedzić, ale też jakoś nam się nie udało. Szkoda... :(

    Pozdrawiam :)

    Sol

    OdpowiedzUsuń
  20. Super! Planuję wybrać się z mężem i dziećmi latem do Holandii, na pewno tam pojedziemy. Dzięki za tyle przydatnych informacji!

    OdpowiedzUsuń
  21. Byłem kilka lat temu i gorąco polecam jest świetnie !! Muszę tam wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam pytanie praktyczne. Jak wygląda wjazd na parking i zakup biletów? Chodzi mi o to, że w Parku Asterixa najpierw wjeżdża się na parking, dopiero potem idzie się do kas biletowych. Czy żeby skorzystać z Waszej rady i kupić jeden bilet droższy (ten za 44 euro zawierający w sobie opłatę za parking i trzy normalne (te za 32 euro) trzeba by kupić je wczesniej, czy najpierw zakupuje się bilety? Jak jest ta sprawa rozwiazana? Mam nadzieję, że nie zagmatwałam pytania. Chodzi mi o techniczne rozwiązanie sprawy zakupu biletów. Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parking jest gigantyczny i znajduje się przed wjazdem na teren parku. Najpierw zostawia się samochód, a następnie zmierza się w stronę wejścia i tam kupuje się bilety. Nie pamiętamy jednak, czy parking jest w jakiś sposób kontrolowany, tzn. czy ktoś sprawdza, czy w ogóle zostawiło się wóz na parkingu. Wydaje nam się, że tak, ale byliśmy tam prawie rok temu, więc zdążyliśmy zapomnieć i nie mamy stu procent pewności...

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź:) Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych i niezapomnianych wypraw:) Dorota

      Usuń
    3. byłem w 2010 o ile sobie przypominam bilet za parking potrzebny jest przy wyjeżdzie żeby otworzyć szlaban

      Usuń
  23. Zabieram się za czytanie bloga, zaczęłam od Efteling bo szukam różnych informacji z Holandii, którą za dwa tygodnie będziemy zwiedzać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do czytania zapraszamy, a Holandię polecamy!
      Niedługo planujemy tu dodać artykuł podsumowujący wszystkie posty dotyczące Holandii wraz z linkami. Tymczasem można je znaleźć w Spisie Treści u góry strony.
      Pozdrawiamy! :)

      Usuń
  24. chcialabym sie dowiedziec gdzie jest najlepiej sie zatrzymac na nocleg bedac w holandii ,bo zamierzamy sie wybrac z dziecmi.czy moglibyscie cos podrzucic jakis camping lub hotel niedaleko znajdujacy sie od efteling.

    OdpowiedzUsuń
  25. chcemy sie wybrac do Efteling z dziecmi i chcialabym rzebyscie napisali gdzie mozna sie zatrzymac na noclego niedaleko Efteling .czy moze sa jakies kampingi lub hotele niedaleko lub mozecie zasugerowac gdzie wy sie zatrzymaliscie?????z gory dziekuje i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witamy!

      Szczerze mówiąc, nie znamy noclegów w najbliższej okolicy Eftelingu. W samym parku Efteling znajduje się duży hotel, choć zapewne raczej drogi... Informacje o tym hotelu i noclegach można znaleźć tutaj:

      https://www.efteling.com/Solution/ContentPage.aspx?id=EN-EFTELINGHOTEL&ch=ENG

      My polecamy w celach mieszkaniowych inny park rozrywki, w którym sami mieszkaliśmy podczas pobytu w Holandii (ok. 100 km od Eftelingu) - park Duinrell. W tym parku znajduje się nie tylko hotel, ale również ogromny camping. Ceny są nieco niższe niż w Eftelingu. Poza tym mieszkańcy mogą za darmo korzystać z wszystkich tamtejszych lunaparkowych atrakcji. Park szczegółowo opisaliśmy tutaj:

      http://turystycznyprzewodnik.blogspot.com/2011/09/duinrell-park-rozrywki-i-pole.html

      Pozdrawiamy! :)
      Monika i Rafał

      Usuń
  26. a jezeli kupie bilet za 33 euro to z wszystkich tych aytrakcji o ktorych opisano moge skorzystac ?

    OdpowiedzUsuń
  27. witam, mam pytanie jezeli kupie normalny bilet za 32 euro to rowniez moge korzystac z tych wszystkich opisanych wyzej atrakcji ? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tańszy bilet uprawnia do wejścia na teren parku i korzystania ze wszystkich atrakcji. W droższy bilet jest po prostu wliczony koszt parkingu + gratisowa zabawka + ciastko i napój bodajże.

      Usuń
  28. Wczoraj byliśmy z mężem i dziećmi w Eftelingu.Ten park jest po prostu cudowny.Za taką ilość atrakcji cena bardzo niska.Nie ma szans skorzystać ze wszystkiego w jeden dzień.Polecam zostać do końca na pokaz fontann-fantastyczny,brak słów by opisać.To miejsce jest naprawdę zaczarowane ;-) Za rok wybieramy się znowu.

    OdpowiedzUsuń
  29. Rewelacja!!! Drzewo z twarzą i polarny miś są przeurocze! :)

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj, że wszystko, co napiszesz, może zostać skierowane przeciwko Tobie! :D No dooobra, żartujemy... Z góry dziękujemy za poświęcony czas i dodanie komentarza. Pojawi się on pod postem po zaakceptowaniu przez moderatora. Prosimy: nie SPAM-ować!

[Thank you for your time and adding a comment. It will appear under post after approval by a moderator. PLEASE DO NOT SPAM!]