The text of article is written in Polish and English. The English translation can be found at the end of this post. Please do not copy our work - photos, films and texts. All rights reserved.
We wish you a nice virtual tour on our blog! :)
Pisaliśmy już wiele artykułów na temat różnego rodzaju atrakcji turystycznych w Holandii, ale dotychczas nie pokazaliśmy niemal żadnych wiatraków, a wielu osobom to właśnie z nimi Holandia kojarzy się najbardziej. Postanowiliśmy w końcu nadrobić te zaległości i pokazać naszym czytelnikom Zaanse Schans. Jest to przepięknie położony skansen wiatraków i starych drewnianych domów w Holandii.
Znajduje się w miejscowości Zaandam koło Zaandijk i leży nad rzeką Zaan. Podobno każdego roku odwiedza to miejsce blisko milion ludzi, jest zatem nadzwyczaj popularne wśród turystów pochodzących z wielu krajów świata. Trudno się temu dziwić, gdyż jest tam naprawdę pięknie. Krajobraz zachwyca już z daleka, a w miarę zbliżania się do rzeki, zachwyt zwiedzających staje się siłą rzeczy coraz większy.
Znajduje się w miejscowości Zaandam koło Zaandijk i leży nad rzeką Zaan. Podobno każdego roku odwiedza to miejsce blisko milion ludzi, jest zatem nadzwyczaj popularne wśród turystów pochodzących z wielu krajów świata. Trudno się temu dziwić, gdyż jest tam naprawdę pięknie. Krajobraz zachwyca już z daleka, a w miarę zbliżania się do rzeki, zachwyt zwiedzających staje się siłą rzeczy coraz większy.
Wstęp na teren Zaanse Schans jest całkowicie darmowy.
Niektóre budynki należą do skansenu i znajdują się w nich muzea lub
sklepy z pamiątkami, ale w innych wciąż mieszkają ludzie. Wiatraki oraz niektóre domy spośród wszystkich, które można tam oglądać, są bardzo stare. Zaczęto je budować ok. 1600 roku. Młyny różnią się przeznaczeniem: niektóre mełły niegdyś zboża, inne wytwarzały olej, mieliły pigment na farby lub służyły jako wiatraki tartaczne. Część z nich wciąż pracuje, a w kilku znajdują się obecnie muzea. Za możliwość zwiedzenia wiatraków trzeba zapłacić. Bilety kupuje się w środku, przy wejściu do każdego z nich. W 2011 roku pojedynczy bilet normalny kosztował maksymalnie 3 euro od osoby.
Istnieje jednak wiele różnego rodzaju wycieczek zorganizowanych, dzięki którym można obejrzeć dokładniej Zaanse Schans oraz pobliskie miejscowości. Bilety na jedną z takich wycieczek, można kupić >>TUTAJ<<.
Istnieje jednak wiele różnego rodzaju wycieczek zorganizowanych, dzięki którym można obejrzeć dokładniej Zaanse Schans oraz pobliskie miejscowości. Bilety na jedną z takich wycieczek, można kupić >>TUTAJ<<.
Dwaj Włóczykije zadowolili się zwiedzeniem jednego młynu do farb o nazwie "Kot", pochodzącego z 1782 roku. Najbardziej zaskoczyło nas to, iż po kupnie biletów wręczono nam napisane w języku polskim kartki z informacjami o wiatracznym muzeum, w którym się znajdowaliśmy. Kasjerka powiedziała nam, że ów krótki przewodnik jest tam dostępny w różnych wersjach językowych, nawet w języku chińskim i japońskim. Zwiedzanie młynu nie zajmuje dużo czasu, gdyż nie jest to wielka budowla. Trzeba jednak niezwykle uważać na wąskich i spadzistych drewnianych schodach, które wiją się serpentyną i umożliwiają turystom wejście na samą górę. Warto to zrobić, gdyż roztaczający się stamtąd widok na rzekę jest oszałamiający. Wnętrze zwiedzanego przez nas wiatraku można zobaczyć dokładniej na naszym pamiątkowym filmie (widać na nim m. in. znajdujące się w ciągłym ruchu tryby). Jak głosi dołączona do biletów ulotka - jest to ostatni pozostały i pracujący młyn do farb na świecie.
Miejsce to jest tak piękne i malownicze, iż można
napotkać w nim wielu uczniów szkół plastycznych, którzy szkicują lub
malują okoliczny krajobraz. Przepiękne są nie tylko majestatyczne
wiatraki, ale również niektóre domki, ogrody z miniaturowymi
żywopłotowymi labiryntami oraz widok na linię budynków stojących po
drugiej stronie rzeki.
Na terenie Zaanse Schans znajduje się mnóstwo sklepików z pamiątkami, a także kilka kawiarenek i restauracji. W jednym z budynków można obejrzeć proces wytwarzania holenderskiego sera i zakupić gotowe sery gouda. Nie ma tam jednak tak wielkiego wyboru, jak na serowym targu w miasteczku Alkmaar, o którym pisaliśmy wcześniej, a ponadto sery w skansenie są nieco droższe.
Zwiedzanie Zaanse Schans nie trwa długo i w zasadzie zależy od tego, co planuje się tam robić: można obejść całe to miejsce spacerkiem w max. dwie godziny, a można spędzić w nim leniwie cały dzień, urządzić rodzinny piknik lub np. zafundować sobie wycieczkę rowerową po okolicy (istnieje możliwość wypożyczenia rowerów). Tak czy inaczej zdecydowanie warto tam pojechać, by zobaczyć ten zachwycający, typowo holenderski krajobraz. Temu, kto chciałby już teraz wirtualnie odetchnąć tamtejszą atmosferą, polecamy obejrzenie naszego amatorskiego filmiku (z góry przepraszamy za trzęsący się obraz).
FILM:
Za źródło kilku informacji o Zaanse Schans posłużyła nam Wikipedia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zaanse_Schans
****
UWAGA: starszych wpisów szukaj w ARCHIWUM po prawej lub w Spisie Treści na górze (na stronie głównej bloga wyświetlają się tylko najnowsze posty).
Na ewentualne pytania postaramy się odpowiedzieć jak najszybciej. Wszystkie miłe komentarze są przez nas zawsze mile widziane... ;)
Jeżeli chcesz być zawsze na bieżąco z naszymi nowymi postami - zapraszamy do "polubienia" strony naszego bloga na Facebooku, co można uczynić klikając "Lubię to" w facebookowej ramce, znajdującej się na górze po prawej lub >>tutaj<<. Dodaj nasz blog do obserwowanych, jeżeli posiadasz konto Google! :)
Zaanse Schans is beautifully situated open-air museum of old windmills and wooden houses in the Netherlands. It is located in the town Zaandam, near Zaandijk and lies on the river Zaan. Almost a million people visit this place each year, so it's extremely popular among tourists from many countries around the world. It is not surprising, because landscape is really beautiful there.
Entrance to the Zaanse Schans is completely free. Some of the buildings belong to the museum, but others are still inhabited. Windmills and some houses are very old. First windmills on the river Zaan were built around the year 1600. The mills were used for different types of work (grinding grain or pigment for paints, oil production, etc.). Some mills were used as sawmills. Some of them are still working and several are now museums.
There are many different kinds of organized tours, so you can see precisely Zaanse Schans and nearby towns. Tickets for one of these trips you can buy >>HERE<<.
There are many different kinds of organized tours, so you can see precisely Zaanse Schans and nearby towns. Tickets for one of these trips you can buy >>HERE<<.
To explore the interior of the windmill, you need to buy a ticket (in 2011 one normal ticket costs about 3 euros). When you buy a ticket, you'll get a small museum guide, which is available in many languages. We visited the mill to paint named "The Cat". It was built in 1782. This is the last working mill used to produce pigment for paints in the world. The interior of this mill can be seen in our film. From the top of the windmill you can see an amazing view.
Zaanse Schans is very beautiful, so you can meet there many art students, who sketch or paint the surrounding landscape. There you can admire not only the majestic windmills, but also some of the houses, gardens with miniature mazes and a view on the line of buildings facing the river on the other side.
There are plenty of souvenir shops and several cafes and restaurants. In one of these buildings you can see the process of production of gouda cheese, or buy one. But if you really like cheese, you should go to the cheese market in the town Alkmaar, which we described earlier.
It is worth to go to Zaanse Schans, because this is a really charming place. When you stay in the Netherlands, you should definitely see this beautiful, typical Dutch landscape.
oo..nowy wpis u mnie nie pookazuje tego dlaczego?
OdpowiedzUsuńja mam ten sam problem i denerwuje mnie to kurcze:(
Śliczne :) Wprawdzie wygląda jak takie zwykłe miasteczko, a jednak urokliwe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Dziękuję bardzo :) Hmm, ja zaobserwowałam tylko coś takiego, że wpisy na blogach, które obserwuję, pojawiają się z opóźnieniem :(
OdpowiedzUsuńJeszcze jesteście w Holandii?
OdpowiedzUsuńNie, jesteśmy w Polsce; byliśmy w Holandii dość krótko, ok. 10 dni w drugiej połowie maja. Po prostu zwiedziliśmy wtedy bardzo dużo miejsc i mamy tyle do opisania, że tematów wystarczy nam jeszcze na ok. 6 wpisów (zwykle piszemy raz w tygodniu, więc jeszcze przez jakieś 1,5 miesiąca tematyka holenderska będzie dominowała w naszym blogu). Mamy też w planach serię wpisów dotyczących Mediolanu (moja wyprawa zeszłoroczna) + zaplanowaliśmy sobie już kilka wpisów o różnych miejscach i obiektach w Polsce. W przyszłym tygodniu pojawi się w blogu wpis o osławionej figurze Chrystusa w Świebodzinie, a później zajmiemy się serią postów dotyczących Amsterdamu (będą prawdopodobnie 4). Musimy to jakoś rozsądnie dawkować, bo zimą zbyt wiele nie pozwiedzamy (jesteśmy istotami ciepłolubnymi i wolimy wtedy siedzieć w domu przy dobrych filmach), a musimy o czymś pisać, więc zajmiemy się naszymi starymi wyprawami. Chcieliśmy napisać także o Barcelonie i w ogóle o Hiszpanii, ale nie mamy stamtąd zdjęć, tylko same filmy, więc nie mamy pewności czy to dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńAle widoki! :)
OdpowiedzUsuńNie, u mnie wszystko gra pod tym względem :)
Zazdroszczę Wam tych podróży ;) Aż chciało by się tam jechać od razu ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację i ja cały czas widzę te starsze wpisy np dziś weszłam do Was z wrześniowego wpisu :)
OdpowiedzUsuńsprzed czterech tygodni, bo tak mam w informacji o obserwowanych.
A odnośnie wpisu, faktycznie Holandia kojarzy się raczej z wiatrakami ale i z tulipanami. Piękne miejsce odnaleźliście i opisaliście, kiedyś na pewno tam się wybiorę. A zdjęcia wprost wołają " chodź tu" :)
swietna grafika! faktycznie sie postarala:) ja musze chuyba jeszcze raz pomeczyc Moniczke hehehe :))
OdpowiedzUsuńps kiedy twoj artykul o bloggerkach;>?
Postaram się napisać artykuł w tym tygodniu. Wreszcie kończę warsztaty korektorskie i będę mieć chwilkę czasu. Wcześniej nawet wpis na MNY musiałam odkładać o tydzień, bo nie mogłam znaleźć nawet jednej wolnej godziny na jego opublikowanie... ;) Gdy artykuł się pojawi, to podrzucę Ci linka.
OdpowiedzUsuńPięknie tam! :)
OdpowiedzUsuńHey! This post couldn't be written any better! Reading this post reminds me of my good old room mate! He always kept chatting about this. I will forward this page to him. Fairly certain he will have a good read. Many thanks for sharing!
OdpowiedzUsuńMy site : mad hatter outfit