Guns on our photos are not real.
These are only replicas of real guns.
We do not endorse and do not encourage people to use real guns.
The English translation will appeare here soon.
These are only replicas of real guns.
We do not endorse and do not encourage people to use real guns.
The English translation will appeare here soon.
Please do not copy our work - photos, films and texts.
We wish you a nice virtual tour on our blog! :)
W zeszły weekend wzięliśmy udział w kolejnym wydarzeniu Wschodnich Projektów Fotograficznych, noszącym przeuroczy tytuł: "Jak rozpętałem II wojnę światową, czyli sesja wojskowa wg WPFu". Osoby niewtajemniczone odsyłamy do poprzednich postów dotyczących Wschodnich Projektów Fotograficznych (pisaliśmy o nich wcześniej dość dokładnie tutaj: >>LINK<< i tutaj: >>LINK<<).
Sesja militarna odbyła się 21 kwietnia 2012 roku w jednym z podsiedleckich lasów. Tego dnia trafiła nam się wspaniała pogoda i bawiliśmy się naprawdę świetnie! :) Mamy nadzieję, że będzie to widać na pamiątkowych fotkach prezentowanych poniżej. Jak zwykle zaznaczamy, iż nasz sprzęt fotograficzny jest niestety dość nędzny, co musiało się odbić na jakości zdjęć... Większość z nich zrobiliśmy sami wraz z naszą przyjaciółką Ulą. Te fotografie podpisaliśmy po prostu adresem bloga. Kilka dodatkowych otrzymaliśmy od Antoniego i Jarka, którym przy okazji serdecznie dziękujemy za udostępnienie fotek na potrzeby niniejszego wpisu. Zdjęcia są bardzo zróżnicowane. Jesteśmy ciekawi, czy spodoba Wam się nasza inwencja twórcza... ;)
Zaznaczamy, iż wszystkie pistolety i karabiny widoczne na fotografiach nie są prawdziwe. Są to strzelające małymi plastikowymi kulkami repliki prawdziwej broni, które należą do Rafała (miłośnika ASG) lub innych osób biorących udział w sesji zdjęciowej. W żaden sposób nie popieramy i nie zachęcamy nikogo do używania prawdziwej broni!
A oto nasze (i pożyczone)
zdjęcia zrobione podczas tej sesji:
To się nazywa poświęcenie dla sztuki! Nieprawdaż?
Jeżeli jesteście zainteresowani kolejnymi sesjami zdjęciowymi organizowanymi przez grupę Wschodnie Projekty Fotograficzne, polecamy polubienie jej facebookowego fanpage'u:
****
UWAGA: starszych artykułów szukaj w tematyczno-alfabetycznym Spisie Treści u góry strony.
Na ewentualne pytania postaramy się odpowiedzieć jak najszybciej. Wszystkie miłe komentarze są przez nas zawsze mile widziane... ;)
By być na bieżąco z naszymi nowymi artykułami, polub stronę bloga na Facebooku: >>link<<. Możesz też "śledzić" nas na inne sposoby - wszystkie opcje znajdziesz w prawej kolumnie bloga (obserwacja kontem Google, Bloglovin', subskrypcja mailowa, konto na portalu nk.pl itp.).
English translation will appear HERE some day...
I przez moment można sie poczuć jak Chuck Norris w dżungli :))) Świetne zdjęcia, zabawa musiała być przednia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ale mieliście zabawę, świetnie!! :D
OdpowiedzUsuńREWELACYJNE zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCiężko nie zazdrościć Wam spotkań i podróży :)
Ależ Wy musicie mieć ciekawe życie :) Co chwilę gdzieś jedziecie, robicie coś ciekawego :) Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńA zdjęcia oczywiście super, nie mogłoby być inaczej!
Nie wiem, czy takie ciekawe mamy życie... ;) Teraz jesteśmy młodym małżeństwem bez kasy (bo w czasach kryzysu jakoś tak wypada, że albo ja pracuję, albo mąż). Spełniam więc rolę kury domowej i szkolę się w gotowaniu, a z jednej pensji jakoś nie udaje nam się nic zaoszczędzić, więc chyba krucho będzie u nas w tym roku z podróżami... ;)
UsuńNo ale robimy, co możemy, by w blogu coś się działo, póki się nie odbijemy od dna... ;)
To jest ASG!:) Jeździłam kiedyś na takie strzelanki na poligon, z grupą paramilitarną. Repliki broni 1:1 na plastikowe kulki z dużym zasięgiem i baardzo bolące;) Fajna zabawa:)
OdpowiedzUsuńTak, my też jeździmy na ASG. Tzn. gwoli ścisłości Rafał jeździ, bo ja byłam z nim tylko raz. Zwykle jakoś mnie pogoda odstrasza, bo jest dla mnie zbyt gorąco lub zbyt zimno na bieganinę po lasach... ;) No ale Alien korzysta i co jakiś czas jeździ, gdy tylko ma trochę wolnego. Nawet ostatnio myślałam, by się do niego dołączyć, bo po tej militarnej sesji zdjęciowej jakoś mnie ochota naszła... ;)
UsuńPozdrawiamy! :)
Odpisując na Twój komentarz pozostawiony u mnie: Dla mnie przynajmniej (!) jesteście bogaci duchowo i szczęśliwi w małżeństwie, takie właśnie odnoszę wrażenie. Trzymam za Was mocno kciuki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i życzę udanej majówki!
Szczęśliwi w małżeństwie jesteśmy, to fakt... ;)
UsuńPozdrawiamy :*
Piąte zdjęcie, to w biegu rewelacyjne, najlepsze z całej sesji :)
OdpowiedzUsuńTeż nam się bardzo ta fotka podoba... :) Możesz jeszcze przejrzeć fotki z tej sesji, które są w odpowiednim wydarzeniu na FB, bo oprócz nas zdjęcia robiło tam wielu profesjonalnych fotografów. Nasze fotki są dość zwyczajne i takie bardziej... pamiątkowe. Głównie z racji sprzętu, bo mamy naprawdę słabe aparaty. No ale na stronie wydarzenia lub na stronie WPF-u można znaleźć sporo naprawdę niesamowitych fotografii... :)
UsuńDziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńSłuchaj może Ty mi pomożesz.Dopiero zaczynam na blogu i się jeszcze tak dobrze na nim nie orientuje.Chodzi mi o to, że na blogu jest coś takiego jak You may also like....i wyświetlają się posty z miniaturkami.Ja to zainstalowałam ale mam sam tekst bez obrazków.Nie wiesz dlaczego i czy można coś z tym zrobić żebym miała tak jak Ty?
Pozdrawiam
Wiem, co masz na myśli, ale kurczę, nie pamiętam... :( Sama to dodałam jakoś w ciągu paru miesięcy od założenia bloga, bo widziałam u kogoś i mi się spodobało... ;) Chyba kogoś gdzieś jakoś pytałam o to, jak to zrobić, no i ktoś mi wytłumaczył krok po kroku. Pamiętam, że tam się jakoś zaznaczało przed włączeniem tego w blogu, ile ma być tych miniaturek itp. Ale nie pamiętam, jak i gdzie to się robiło. Wiem tylko, że w adminie bloga w "Układ" wstawiało się pod ramką "Posty w blogu" ramkę "Link Within" z odpowiednim kodem, zapisywało się zmiany i tyle - potem samo już działało...
UsuńCała sesja wyszła fantastycznie, mieliście fajną zabawę :)
OdpowiedzUsuńNiezły oddział zbrojny !
OdpowiedzUsuńNaprawdę zgrana grupa :)
Proszę wejdź na mojego bloga o podróżach podroze-to-co-kocham.blogspot.com
Jak Ci się spodoba to zostań obserwatorem Proszę !
Dziękuje z góry
Marysia
Zajrzymy na pewno! Dziękujemy za wizytę u nas i pozdrawiamy! :)
UsuńHahaha, Włóczykije poszli w kamasze :) I nawet Szarik był :) Fajny sposób na spędzenie wolnego czasu. I rzeczywiście zdjęcie "w biegu" wymiata.
OdpowiedzUsuńKochani cudnie wyglądacie na tych fotkach, na pewno się świetnie bawiliście. Fotki na prawdę robią wrażenie.
OdpowiedzUsuńNiesamowita sesja!!! Jestem oczarowana!
OdpowiedzUsuń