Use Google Translate, if the article you have chosen has not been translated yet:

14.01.2016

Chocolate Picture Maker - recenzja noworoczna, czyli o tym, jak Włóczykije świętowali Nowy Rok! :) [Chocolate Picture Maker Review]


Please do not copy our work - photos and texts. 
We wish you a nice virtual tour on our blog.
 
Ten artykuł nie jest sponsorowany


Nowy Rok 2016 postanowiliśmy przywitać wyjątkowo słodko... Wypróbowaliśmy Chocolate Picture Maker! :) O tej kreatywnej kulinarnej zabawce (bo jak to inaczej nazwać...?) czytaliśmy wcześniej kilkakrotnie mnóstwo pochlebnych opinii. Przez jakiś czas wybrani blogerzy, zwłaszcza prowadzący znane blogi parentingowe, otrzymywali bowiem ten produkt bezpłatnie w ramach testowania, a później zachwalali go na swoich stronach. Nam nikt go za darmo nie podarował, kupiliśmy go sami z czystej ciekawości. Możecie być zatem pewni, że wszystko, co napiszemy w tej recenzji, będzie w 100%-ach szczere. Nie twierdzimy przy tym, że inni unikali prawdy - sami też zamierzamy to cudo pochwalić, aczkolwiek zauważamy, że posiada pewne istotne minusy.

Co to jest Chocolate Picture Maker?

Najprościej mówiąc jest to zestaw do kreatywnego tworzenia tabliczek czekolady własnego pomysłu przez dorosłych i starsze dzieci (powyżej 4 lat). No, może nie do końca własnego pomysłu, bo w zestawie znajduje się kilka(naście) projektów z propozycją tego, jak owa czekolada mogłaby wyglądać. Zadaniem dziecka (lub dorosłego, jeżeli ma ochotę się tym pobawić) jest stworzenie tabliczki czekolady według jednego z podanych wzorów. I tu znów postanowiliśmy się wyłamać - stworzyliśmy własny wzór. A i ten zrobiliśmy koniec końców w inny sposób... Ale o tym później.


Cena, dostępność, zawartość zestawu itp.:

- Można kupić różne zestawy - mniejszy i większy. Polecamy ten większy - nie jest wiele droższy, a daje możliwość stworzenia dwóch tabliczek czekolady - mogą się nim zatem bawić jednocześnie dwie osoby (czy dwoje dzieci) lub można wykorzystać go dwukrotnie (tak właśnie zrobiliśmy). Za swój podwójny zestaw zapłaciliśmy 19,90 zł + koszty przesyłki, bo zamówiliśmy go w Allegro. Jest to jednak dość niska kwota, bo w innych sklepach internetowych widzieliśmy go w znacznie wyższych cenach. Standardowo (z tego, co zaobserwowaliśmy dotychczas) ceny wahają się w granicach od 19,90 (zwykle w jakiejś w promocji) do ok. 40,00 zł za pudełko. 

- W zestawie znajdują się:
  1. Odpowiednio podpisane torebeczki z czekoladą gorzką, białą i mleczną (po jednym lub po dwa każdego rodzaju, w zależności od wielkości zestawu):

  2. Jeden lub dwa plastikowe pojemniczki do zrobienia tabliczki czekolady (na zdjęciu poniżej pojemnik z przyklejonym od spodu wzorem).

  3. Wzory obrazków, które można wykonać, podkładając je pod plastikowy pojemnik (w kupionym przez nas opakowaniu było ich aż 16).



  4. Instrukcja obsługi (PL oraz ENG):



Jak stworzyć własną tabliczkę czekolady? 
W skrócie należy:

- Napełnić miseczkę ciepłą, ale nie za gorącą wodą z kranu (taką, by była bardzo ciepła, ale nie parzyła w palce) i zanurzyć w niej torebeczki z czekoladą.



- Po kilku minutach sprawdzić, czy czekolada wewnątrz stała się płynna, a jeśli ma grudki - rozgnieść je palcami.

- Zrobić jak najmniejszą dziurkę w woreczku z czekoladą gorzką.

- Wyciskając czekoladę, obrysować brzegi wybranego wzoru tabliczki naszykowanego pod plastikowym pojemniczkiem (najlepiej go lekko przykleić od spodu taśmą, żeby się nie przesuwał).



- Gdy mamy już zarys wzoru, należy zrobić nieco większą dziurkę w woreczku z białą czekoladą i wypełnić wzór.






- Następnie zrobić jeszcze nieco większą dziurkę w ostatnim, największym woreczku z czekoladą mleczną, a później wypełnić nią resztę miejsca w pojemniczku.



- W razie potrzeby lekko rozsmarować czekoladę po całej powierzchni, a następnie wstawić tabliczkę czekolady do lodówki, by zastygła (wystarczy 20-30 min). Po jakimś czasie można ją rzecz jasna zjeść! :)


Jak wyglądał proces powstawania Włóczykijowych tabliczek?

U nas każdorazowo był to proces kilkuetapowy. Za pierwszym razem najpierw stworzyliśmy własny wzór obrazka. Był stosunkowo prosty, a w każdym razie nie był trudniejszy niż niektóre proponowane. Za drugim razem wybraliśmy jeden z proponowanych wzorów. Następnie zajęliśmy się obrysowywaniem przygotowanego wzoru czekoladą, czyli najtrudniejszą spośród wszystkich czynności. W ostatniej z nich - wypełnianiu tabliczki resztą czekolady - pomagało nam już Włóczykijątko. Ponieważ nasza córeczka ma dopiero 1,5 roku, nie mogła samodzielnie bawić się taką zabawką, ale dzielnie pomagała Mamie Włóczykijce w wyciskaniu, jednocześnie pozując do zdjęć robionych przez Tatę Włóczykija... ;) Wyglądało na to, że wyciskanie czekolady naprawdę ją pochłonęło. Skupiała się na tej czynności i wydawała z siebie radosne okrzyki, gdy udawało nam wycisnąć strumień czekolady z woreczka.












PLUSY PRODUKTU:

- To czekolada produkcji belgijskiej - trzeba przyznać, iż jest wyjątkowo pyszna w smaku! Posmakuje nawet wybrednym czekoladoholikom. Naprawdę rozpływa się w ustach.

- Na opakowaniu umieszczono dumny napis, iż czekolada nie zawiera konserwantów ani sztucznych aromatów i barwników. Nie powinna zatem zaszkodzić dzieciom (no, chyba że dostaną próchnicy od nadmiaru cukru... ;)). Nie zawiera również glutenu.

- Zabawa przy produkcji własnej tabliczki czekolady jest naprawdę przednia. Zwłaszcza dla osób spokojnych i cierpliwych - pozostałe może lekko zirytować... ;)

- Na pewno jest to zajęcie bardzo kreatywne, którym można zająć swoje dzieci na dłużej, bo wykonanie pojedynczej tabliczki, w szczególności jednego z trudniejszych wzorów, zajmuje sporo czasu.

- To dość nietypowe i ciekawe zajęcie, które zachwyci nie tylko starsze dzieci, ale i dorosłych, lubiących bawić się jedzeniem... ;)


- W zestawie znajduje się sporo wzorników tabliczek (z zaznaczonym poziomem trudności), ale doskonałym pomysłem będzie stworzenie własnego, oryginalnego wzoru - powinni skorzystać z tej możliwości rodzice starszych dzieci, które lubią samodzielnie wykonywać różnego typu prace plastyczne itp. Dzięki temu wyciągną więcej zabawy z całego procesu. 

Jak stworzyć własny wzór tabliczki? 

Wystarczy przeciąć na równe cztery kawałki kartkę papieru formatu A4, a następnie na jednym z kawałków narysować długopisem lub mazakiem dowolny wzór. Tworząc napis, należy pamiętać, iż na kartce musi pojawić się jego lustrzane odbicie, żeby na tabliczce wyglądał on tak, jak powinien. Najprościej napisać coś na kartce, postawić ją przed lustrem, zobaczyć, jak wygląda napis w lustrzanym odbiciu, a następnie na drugiej karteczce przerysować napis z lusterka. I gotowe! :)


MINUSY PRODUKTU:

- Niełatwo go kupić - nie wszędzie jest dostępny. Najprościej zamówić go przez Internet.

- Cena wraz z opłatą za przesyłkę jest dość wysoka w porównaniu z gotowymi tabliczkami czekolady, które można kupić w sklepie...

- Jeżeli zabawą zajmą się dzieci, prawdopodobnie będzie przy tym nieco bałaganu, mimo że wszystko wygląda na łatwe i szybkie do zrobienia... ;) Najlepiej robić czekoladę w kuchni, gdzie błyskawicznie można zetrzeć resztki płynnej czekolady z palców i stołu.

- Mlecznej czekolady jest naszym zdaniem nieco za mało. Pojedyncza tabliczka jest nie tylko nieduża, ale dodatkowo wychodzi dość cienka. Mieliśmy problem z dokładnym pokryciem jej czekoladą. W końcu wycisnęliśmy na spód również resztki czekolady ciemnej i białej, choć i tych nie zostało zbyt wiele.

- Trudno jest zrobić odpowiedniej wielkości dziurkę do wypływu czekolady. Musi być naprawdę maleńka, a woreczki z czekoladą są tak zrobione, że nie można zrobić dziurki w rogu. Trzeba ją wyciąć na którymś z krótszych boków, najlepiej używając nożyczek do paznokci. My użyliśmy za pierwszym razem małych nożyczek do papieru. Staraliśmy się zrobić możliwie najmniejszy otworek, a mimo to okazał się nieco zbyt duży i trudno nam było poprawnie narysować kanty napisu  obrazka.

- Co gorsza, niektóre woreczki w ogóle nie wymagają robienia dziurki, bo zaczynają "przeciekać" bokami. To przydarzyło nam się przy obu okazjach robienia wzorków. Za drugim razem, niestety, był to woreczek z ciemną czekoladą, co bardzo utrudniło obrysowanie kształtów obrazka. Niezbędnym narzędziem pomocniczym okazała się wykałaczka...




- Stworzenie własnej tabliczki czekolady według wzoru wcale nie jest łatwe! Nie jesteśmy mistrzami rękodzieła, ale pewne obycie w temacie posiadamy. Mimo to, mieliśmy sporo problemów z poprawnym wykonaniem zadania. Początkowo pomiędzy słowami NOWY i ROK w naszym pierwszym projekcie miał się znajdować obrazek - prezent. Zrobienie samego napisu zajęło nam jednak mnóstwo czasu, bo czekolada chwilami dała się wycisnąć ładnie, tworząc cienkie wzorki, a momentami wyciskała się znacznie grubszą strugą, przez co musieliśmy pomagać sobie w jej rozsmarowaniu palcami i wykałaczką. W pewnym momencie cały proces przestał być zatem zabawny, a stał się dość żmudny i męczący. Postawiliśmy sobie jednak za cel dotrwanie do końca. Staraliśmy się, jak mogliśmy, ale napis wyszedł nam nieco mało czytelny (głównie przez to, że czekolada nie zawsze dawała się wycisnąć ładną, cienką strugą). Początkowo planowany prezent zamieniliśmy natomiast ostatecznie w serduszko (które łatwo było wykonać nawet bez narysowanego pod spodem wzoru) + bliżej nieokreślony szlaczek, bo byliśmy zmęczeni na samą myśl o tym, że mielibyśmy się trudzić jeszcze dłużej nad bardziej skomplikowanym obrazkiem. Za drugim razem wybraliśmy jeden z najprostszych spośród wzorów dołączonych do opakowania. Tu robota poszła nam o wiele sprawniej - po części dlatego, że mieliśmy już odrobinę wprawy, a po części dlatego, że wzór był znacznie łatwiejszy do "obrysowania".

- Nie wiemy, jak radzą sobie z zabawą starsze dzieci. Dużo zależy tu zapewne od wieku i zdolności dziecka. Na pewno z prostymi wzorami poradzą sobie bez problemu, ale przy tych trudniejszych niezbędna będzie raczej pomoc osoby dorosłej. Postaramy się przetestować produkt ponownie, gdy nasza córeczka będzie starsza i dopiszemy tu rezultaty eksperymentu bądź też stworzymy nowy post... ;)


Ocena w skrócie:

Mimo iż minusów wymieniliśmy dużo więcej, plusy zdecydowanie przeważają. Polecamy produkt wszystkim tym, którzy lubią kreatywną zabawę w domu. I wszystkim łasuchom. A także tym, którzy są ciekawi tego rodzaju nowości i lubują się w nietypowych pomysłach spędzania wolnego czasu bądź szukają interesującego zajęcia dla dzieci. Nie polecamy produktu osobom niecierpliwym, które nie lubią bałaganu... My bawiliśmy się naprawdę nieźle, choć natrudziliśmy się przy tym dość mocno i zajęło nam to sporo czasu. Naszym zdaniem warto spróbować takiej zabawy samodzielnie i wyrobić sobie własną opinię na jej temat.


Dla lingwistów dołączamy na zakończenie angielską instrukcję produktu.





****

UWAGA: starszych artykułów szukaj w tematyczno-alfabetycznym Spisie Treści u góry strony.

Na ewentualne pytania postaramy się odpowiedzieć jak najszybciej. Wszystkie miłe komentarze są przez nas zawsze mile widziane...  ;)

By być na bieżąco z naszymi nowymi artykułami, polub stronę bloga na Facebooku: >>link<<. Możesz też "śledzić" nas na inne sposoby - wszystkie opcje znajdziesz w prawej kolumnie bloga (obserwacja kontem Google, Bloglovin', subskrypcja mailowa, konto na portalu nk.pl itp.).

18 komentarzy :

  1. Bardzo apetyczny zestawik... Gdzieś już widziałam wpis o czymś takim ale wtedy cena produktu była znacznie wyższa. Szkoda że nie pamiętam gdzie bo bym porównała. Tak czy siak na ten może się skuszę bo lubię robić z Córcią takie rzeczy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Sama byłam zaskoczona ceną i dlatego się skusiłam na zakup. Bo wcześniej też zwykle widziałam ten produkt w wyższych cenach, na ogół ok. 35 zł za pudełko. Ale w Allegro zdarza się trafić go taniej. Teraz też chyba można go kupić za 19,90 u kogoś, z tego, co widziałam... :)

      Usuń
  2. Pyszna zabawa, musimy wypróbować, bardzo lubimy zabawy kulinarne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ to czadowe :) MEGA :) My to jestśmy czekoladowe ludki :) jak dorwiemy, to będziemy testować z wieeelką przyjemnością:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe, ciekawe... Ostatnio zastanawialiśmy się z Po prostu TATĄ nad zakupem tego cuda, ale jakoś nie byliśmy przekonani. Po Waszej recenzji zdecydowanie poczekamy aż Młody podrośnie i będzie mógł brać dużo bardziej czynny udział w tworzeniu. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W Nowy Rok starałam się odespać Sylwestra, z którego wróciliśmy po 5 rano, byliśmy na balu Sylwestrowym jednak trudno było go odespać, gdyż synek wcześnie rano wstał :P
    Z czekoladą pomysł fajny aby spędzić wspólnie czas jednak jak za taką cenę to faktycznie mogło by być trochę więcej tej czekolady :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam... Już pomijając to, że tabliczki są małe, to jeszcze bardzo chude wychodzą, bo tej czekolady mlecznej jest nieco za mało, a resztki trudno z woreczka wycisnąć. Albo cena powinna być niższa, albo czekolady więcej...

      Usuń
  6. Cena faktycznie trochę za wysoka jak za tak małą porcję, ale za to zabawa w tworzenie własnej czekolady wydaje się super.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja chętnie pobawiłabym się w robienie czekolady :D Na prawdę fajna sprawa! A co do minusów do da się przeżyć! Ważne, aby czekolada był smaczna :D Mój Blog - klik

    OdpowiedzUsuń
  8. Super sprawa! Pierwszy raz z czymś takim się spotykam :)
    Idealne na prezent dla czekoladomaniaka.

    Pozdrawiam
    http://kobietanaemigracji.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy o tym nie słyszałam. W następnym roku na pewno to wypróbuję z bratem.
    Pozdrawiam, annenoele.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Na samą myśl rozpływa się w ustach, jako ze sama jestem "czekoladoholikiem" chyba musze się skusić i zamówić.
    Dzięki za fajny pomysł, post super

    OdpowiedzUsuń
  11. Wydaje się to być naprawdę ciekawym zajęciem :)
    http://emiemaila.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie słyszałam o tej nazwijmy to "zabawce". Lecz wydaje mi się świetnym podarunkiem dla kreatywnego miłośnika czekolad jakim jest mój kuzyn. Dziękuję, za podsunięcie mi pomysłu na prezent. :)

    http://nemetriaaxirus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwsze słyszę o takim zestawie, jednak z chęcią bym sie na niego skusiła! To świetna zabawa dla młodszych, ale ja bym z chęcią wykorzystała to jako prezent i własnoręcznie przygotowała komuś słodką czekoladę z wyjątkowym wzorem od serca ;)
    Gdybym jednak robiła to dla siebie - czekolada zniknęłaby zanim zdążyłaby zastygnąć - taka jest najlepsza! ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zastanawiam się, czy moja czekolada by zastygła. Prawdopodobnie pochłonęłabym ją wcześniej. Jednak to zawsze ciekawy pomysł na prezent, na przykład na nadchodzące walentynki.

    http://epohmis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo kreatywne. Chętnie stworzyłabym taką swoją tabliczke czekolady. Fajna zabawa :)

    kasia-kate1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj, że wszystko, co napiszesz, może zostać skierowane przeciwko Tobie! :D No dooobra, żartujemy... Z góry dziękujemy za poświęcony czas i dodanie komentarza. Pojawi się on pod postem po zaakceptowaniu przez moderatora. Prosimy: nie SPAM-ować!

[Thank you for your time and adding a comment. It will appear under post after approval by a moderator. PLEASE DO NOT SPAM!]

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Polecamy szybką i wygodną rezerwację wybranych miejsc noclegowych przez Internet w edom.pl: