Please do not copy our work - photos and texts.
We wish you a nice virtual tour on our blog.
Zanim na dobre przysypią nas zimowe śniegi, postanowiliśmy pożegnać się z Jesienią... Z tej okazji - mała fotorelacja z kilku różnych miejsc, które najczęściej odwiedzaliśmy w ostatnich miesiącach. W 2015 roku Jesień przyszła do Siedlec dość późno, bo dopiero w połowie października. Zaczęliśmy jej szukać podczas rodzinnych spacerów już we wrześniu, ale wtedy miasto było jeszcze całkowicie zielone, a pogoda raczej letnia niż jesienna. Nawet tworzenie bukietów z liści nie było łatwe, bo z trudem udawało nam się znaleźć takie, które już zmieniły barwę.
Spacerowaliśmy często nad Zalewem Siedleckim, gdzie wraz z córeczką dokarmialiśmy kaczki. W październiku i listopadzie krajobraz zrobił się wreszcie nieco bardziej kolorowy. Wtedy wspólne spędzanie czasu nad wodą stało się dla nas codzienną przyjemnością, trwającą każdorazowo długie godziny. Nasza (obecnie 16-miesięczna) córeczka Alicja z zachwytem biegała po pobliskim lasku, bawiąc się opadniętymi liśćmi, obserwując wiewiórki i uciekając mamie, która ganiała ją z aparatem... ;) Gdy udawało nam się wybrać na przechadzkę we trójkę, oprócz robienia zdjęć ćwiczyliśmy wspólnie na znajdujących się obok plaży przyrządach do ćwiczeń i bawiliśmy się na placach zabaw.
Zalew Siedlecki i jego okolice
Udało nam się nawet spotkać bociana, który zapomniał odlecieć, a którego Alicja próbowała nakarmić jesiennymi liśćmi... ;)
Drugie miejsce, które odwiedziliśmy tej jesieni kilkakrotnie, to uroczysko Sekuła i Lasek Sekulski. To właśnie za tą tajemniczą Sekułą matka bohatera "Przedwiośnia" Żeromskiego, Cezarego Baryki, płakała po nocach z tęsknoty. My również zawsze te tereny lubiliśmy i na pewno napiszemy o nich więcej w przyszłości. Jesienią miejsce to wygląda bardzo pięknie i kolorowo, gdyż rośnie tam wiele gatunków drzew. Znajduje się tam zresztą ścieżka edukacyjna, którą pokażemy w blogu dokładniej innym razem, a z której można dowiedzieć się więcej o miejscowym ekosystemie.
Uroczysko Sekuła i Lasek Sekulski
Włóczykije włóczą się jednak nie tylko z daleka od domu. Dużo czasu spędzaliśmy jesienią na działce, placach zabaw dla dzieci i na pobliskim osiedlu, gdzie również dało się znaleźć kilka pięknych miejsc, pełnych barw i słońca. W ogrodzie nasza Mała Elfka szalała z wyjątkową werwą, próbując grabić listki i podlewać kwiaty... :)
Na działce i w jej okolicy
Skoro już mowa o Jesieni, to w trakcie spacerów o tej porze roku nie mogło zabraknąć rozświetlonego tysiącami zniczy cmentarza. Odwiedziliśmy wieczorem starą nekropolię przy ul. Cmentarnej w Siedlcach. Jej przepiękne zabytkowe nagrobki pokazywaliśmy już kiedyś >>TUTAJ<<. W tym roku skupiliśmy się raczej na migotliwej poświacie zapalonych świec i lampionów, którymi udekorowano groby w czasie Święta Zmarłych.
Stary Cmentarz przy ul. Cmentarnej nocą
Krzyże Pamięci Katastrofy Smoleńskiej
i Ofiar Zbrodni Katyńskiej
Pomnik Dzieci Zamojszczyzny
Mamy nadzieję, że podobał się Wam wirtualny jesienny spacer po części miasta Siedlce. Jeżeli tak, to być może pomyślimy o stworzeniu zimowej wersji takiej fotorelacji... ;)
Pozdrawiamy!
Włóczykije Monika i Rafał
z Włóczykijątkiem Alicją
****
UWAGA: starszych artykułów szukaj w tematyczno-alfabetycznym Spisie Treści u góry strony.
Na ewentualne pytania postaramy się odpowiedzieć jak najszybciej. Wszystkie miłe komentarze są przez nas zawsze mile widziane... ;)
By być na bieżąco z naszymi nowymi artykułami, polub stronę bloga na Facebooku: >>link<<. Możesz też "śledzić" nas na inne sposoby - wszystkie opcje znajdziesz w prawej kolumnie bloga (obserwacja kontem Google, Bloglovin', subskrypcja mailowa, konto na portalu nk.pl itp.).
super zdjęcia:D bije z nich pozytywna energia i wasze szczęście :) cudownie się na to patrzy
OdpowiedzUsuńMała podróżniczka Wam rośnie :) Zwróciłam uwagę, że chyba nawet macie podobne kurtki tylko w innych kolorach :)
OdpowiedzUsuńLubię takie jesienne spacery z rodziną, niedawno nawet wróciłam z długiego spaceru, aż synek zasnął w wózku :)
Krój mają ten sam, tylko kolory inne... ;) Miałam nam kupić identyczne, ale w trakcie mierzenia okazało się, że Ala lepiej wygląda w tych jaśniejszych barwach, a ja z kolei lepiej się czułam w tych stonowanych, więc koniec końców kupiłyśmy różnokolorowe bluzy... ;) Tak czy inaczej sporo w nich chodziłyśmy tej jesieni, nawet w tym tygodniu jeszcze je miałyśmy na sobie, bo było na tyle ciepło, że nie musiałyśmy wkładać nic grubszego. Niestety jesień się powoli kończy.
Usuńwspaniale miejsca, uwielbiam jak jest tyle liści. w parku jest najpiękniej
OdpowiedzUsuńPiękna złota jesień uchwycona na zdjęciach. I jakie piękne włóczykijątko ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń