Please do not copy our work - photos and text.
We wish you a nice virtual tour on our blog! :)
Parco Natura Viva to wyjątkowo duże zoo położone w pobliżu Jeziora Garda we Włoszech. Leży pomiędzy miejscowością Pechiera del Garda, o której pisaliśmy więcej >>TUTAJ<< a - dobrze wszystkim znaną przynajmniej ze słyszenia - Weroną.
Jak sama nazwa wskazuje, zoo jest raczej wielkim parkiem, którego objechanie i obejście zajmuje wiele godzin. Dlatego na zwiedzanie należy przeznaczyć cały dzień. Dlaczego wspomnieliśmy o jego objeżdżaniu? Otóż najlepiej pojechać tam samochodem, ponieważ miejsce to dzieli się na dwie osobne części: część Safari, po której jedzie się ustaloną trasą samochodem, oglądając mniej i bardziej dzikie zwierzęta przez szyby auta, a także część przeznaczoną do zwiedzania pieszo (Fauna Park). Spędziliśmy tam całą rodziną niemal cały dzień, a mimo to nie zobaczyliśmy wszystkiego. Celowo pominęliśmy jeden czy dwa punkty na trasie, bo byliśmy już tak wyczerpani wielogodzinnym spacerem, że po prostu nie mieliśmy siły na oglądanie całości. Byliśmy tam z córeczką, wówczas niemal równo dwuletnią, która w środku dnia ucięła sobie prawie dwugodzinną drzemkę w wózku, a mimo to pod koniec wycieczki również wydawała się już zmęczona, więc bez wahania ruszyliśmy w kierunku wyjścia. Jesteśmy jednak przekonani, że miejsce to spodoba się każdemu, niezależnie od wieku, a rodziny z dziećmi będą nim po prostu zachwycone.
W tekście dotyczącym parku, postaramy się podać podstawowe informacje turystyczne o tym miejscu, pokazać część tego, co sami tam zobaczyliśmy, a także gorąco zachęcić do zobaczenia tego miejsca na własne oczy...
Dokładne ceny biletów i godziny zwiedzania można zawsze znaleźć na oficjalnej stronie internetowej obiektu: >>LINK<<. W 2016 i 2017 roku wjechać do parku można było od godz. 9.30, a wejść do części dla pieszych od godz. 9.00 rano. Zamknięcie poszczególnych części następuje w godzinach od ok. 15.00 do ok. 18.00 w różne dni tygodnia, dlatego najlepiej pojechać tam już rano, by zdążyć zobaczyć jak najwięcej. Koszt biletu normalnego w 2016 i 2017 roku wynosił 20 euro. Dzieci poniżej 3 lat wchodziły za darmo, starsze dzieci do 13 roku życia płaciły 15 euro.
Przyjechaliśmy na miejsce koło 10.00 rano i wjechaliśmy najpierw do Parku Safari. Po zakupieniu wejściówek przy bramie, mogliśmy od razu wjechać na ustaloną trasę, oglądając przez szyby auta rozmaite gatunki zwierząt. Przy większości z nich należy mieć zamknięte okna, ale przyznamy się, że przy żyrafach je otworzyliśmy. Były bardzo przyjacielskie i z zaciekawieniem podchodziły do samochodów. Jedna próbowała włożyć nam głowę do wnętrza... ;) Nasze Włóczykijątko patrzyło na nie z mieszaniną fascynacji i zdumienia. Chyba zaskoczyło je to, jak bardzo wysokie są te zwierzęta w rzeczywistości.
Turystów było tu całkiem sporo i chwilami jechało się niemal w rządku. Nie przeszkadzało to jednak zupełnie w zwiedzaniu tego miejsca. Każdy mógł się zatrzymać na dłuższą chwilę, gdy tego chciał, nikt go nie poganiał. Niektóre zwierzęta stały bardzo blisko trasy, inne dość daleko. Dzikie koty znajdowały się za dodatkowym ogrodzeniem. Ponieważ jednak był to nadzwyczaj słoneczny i upalny dzień, przeważnie chowały się dość daleko, w cieniu, a przez to były słabo widoczne.
Po wyjeździe z części Safari dojeżdża się na obszerny parking, z którego można przejść do tzw. Fauna Parku. Osoby, które nie były w części objazdowej, mogą tu zakupić bilety. Ci, którzy - tak jak my - kupili je wcześniej, pokazują je tylko przy bramkach stojących przy wejściu.
Po tej części zoo można należy poruszać się wg określonego kierunku zwiedzania, który pozwala na zobaczenie wszystkiego i zapobiega przypadkowemu ominięciu którejś z większych części parku. W różnych miejscach znajdują się punkty orientacyjne, więc nie można się tam zgubić.
Dla osób znużonych długim zwiedzaniem, na trasie postawiono miejsca, w których można nieco odpocząć, a także kupić coś do jedzenia czy do picia. Nie jest tam drogo, więc nie trzeba brać ze sobą dużych zapasów jedzenia na cały dzień ze strachu przed ogromnymi wydatkami... ;)
Parco Natura Viva to jedyne zoo w Europie, w którym można zobaczyć na jednym wybiegu przedstawicieli dwóch różnych gatunków zwierząt, które na ogół nie żyją ze sobą w zgodzie: nosorożca i hipopotama. Mieliśmy dużo szczęścia, bo gdy tam dotarliśmy, oba te zwierzęta akurat spożywały wspólny posiłek i mogliśmy uwiecznić je na jednej fotografii. Nie zawsze jest to takie proste, ponieważ ich wybieg jest naprawdę bardzo duży. Żyją na nim także inne gatunki zwierząt.
Nieco dalej znajduje się zagroda lwów, które można oglądać przez szybę. Tu znów dopisało nam szczęście, ponieważ piękny, majestatyczny lew akurat wyszedł z zarośli i leniwie wylegiwał się w trawie. Gdy wracaliśmy tą samą drogą, już nie było go widać...
By sfotografować pandę mniejszą, czyli tzw. firefoxa, na cześć którego nazwano znaną przeglądarkę internetową, czekaliśmy dość długo, ponieważ zwierzątka te chowały się wśród liści wysokich drzew. Na szczęście w końcu udało nam się zrobić zdjęcie, na którym widać to piękne stworzenie dość wyraźnie.
Dzikie koty czy inne niebezpieczne zwierzęta można oglądać jedynie przez szklaną ścianę. Nasze Włóczykijątko zachwyciły niedźwiedzie brunatne, które - jak na zawołanie - akurat wyszły ze swojej ciemnej jamy w skale i podeszły tuż do szyby. Inne gatunki zwierząt ogląda się przeważnie przez niskie ogrodzenie lub np. znajdują się za potokiem wodnym, przez który nie są w stanie przejść.
Jakby mało tu było do zobaczenia, w zoo znajduje się dodatkowo Park Dinozaurów. Zachwyci on przede wszystkim dzieci.
W Parco Natura Viva nie zabrakło również akwariów ze zwierzętami wodnymi, motylarni czy terrariów z płazami i gadami. Obejście wszystkich tych miejsc jest naprawdę męczące i czasochłonne. Na szczęście na trasie znajduje się również sporo ławeczek, na których można usiąść i odpocząć.
Miejsce, które zachwyci rodziny z młodszymi dziećmi, to tzw. Fattoria - to mała farma ze zwierzętami gospodarskimi. Część z nich można dotykać, np. młode kózki. Dzieci radośnie biegają wokół nich i głaszczą je. W pewnym momencie nasza córeczka biegła za jakąś uciekającą kozą tak szybko, że przewróciła się na kolana. Nic jej się nie stało, ale przestraszyła się i zaczęła płakać. I wtedy stało się coś niesamowitego: wszystkie kozy znajdujące się w pobliżu nagle do niej podbiegły, tak jakby chciały zobaczyć, co się stało i pocieszyć płaczące dziecko! Byliśmy tym naprawdę zauroczeni, a Ala po chwili przestała płakać, podekscytowana tym, że zbiegło się do niej całe stadko zwierząt, których wcześniej nie mogła dogonić... ;)
Na pewno warto zobaczyć Parco Natura Viva na własne oczy. Zoo jest naprawdę olbrzymie, znajduje się tam mnóstwo rzadko spotykanych gatunków zwierząt (w tym liczne spośród tych, które zagrożone są wyginięciem). Warunki, w jakich żyją, są naprawdę przyzwoite - wybiegi są bardzo duże i pięknie urządzone. Jest tam nadzwyczaj czysto, a trasy dla zwiedzających stworzono w przejrzysty sposób. Szczerze polecamy zrobienie sobie wycieczki do tego miejsca! :)
****
UWAGA: starszych artykułów szukaj w tematyczno-alfabetycznym Spisie Treści u góry strony.
Na ewentualne pytania postaramy się odpowiedzieć jak najszybciej. Wszystkie miłe komentarze są przez nas zawsze mile widziane... ;)
By być na bieżąco z naszymi nowymi artykułami, polub stronę bloga na Facebooku: >>link<<. Możesz też "śledzić" nas na inne sposoby - wszystkie opcje znajdziesz w prawej kolumnie bloga (obserwacja kontem Google, Bloglovin', subskrypcja mailowa, konto na portalu nk.pl itp.).
Wow cudowne miejsce 👍 dziękuję że chociaż dzięki Waszej fotorelacji mogłam je zobaczyć 💚
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. ;]
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ZOO, mimo, że poniekąd szkoda mi zwierząt żyjących w zamknięciu. Bardzo lubię obserwować zwierzęta, cieszę się jak dziecko obserwując małpki, flamingi, a najbardziej dzikie koty. Będąc latem w warszawskim ZOO, niestety wszystkie koty się pochowały. Byłam zawiedziona, bo koty to moja miłość, a Tobie zazdroszczę obserwowania tych kotów co pokazujesz na zdjęciach!
OdpowiedzUsuńTam urzekło nas zwłaszcza to, że cały park jest ogromny, zwierzęta mają bardzo duże wybiegi, w dodatku przepięknie urządzone. Widać, że im tam wygodnie.
UsuńMy mieliśmy szczęście ze sporą ilością zwierząt, bo wyszły akurat, gdy podeszliśmy. W części Safari niestety koty się pochowały, ale w tej drugiej trafiliśmy lepiej... :)
Super, wygląda na Zoo z prawdziwego zdarzenia! My niestety mamy dostęp tylko do Zoo w Krakowie, które jest raczej smutne, małe wybiegi, niewielkie klatki...
OdpowiedzUsuńNas też jakoś dołują takie małe zoo, gdzie są małe wybiegi itd. Żal nam trochę zwierząt. Niby się wychowały w niewoli i nie znają innego życia, ale i tak trochę nam ich żal. Tutaj zoo było w zasadzie ogromnym parkiem i w niektórych miejscach miało się wrażenie, że zwierzęta żyją sobie wolno. Mało było w ogóle ogrodzeń - często w zamian były bariery naturalne, przez które dane zwierzęta nie mogły przejść, np. rzeczki itp.
UsuńWIdziałąm tylko zoo w Warszawie i Poznaniu i coż włoskie wypada duuużó lepiej, zwierząt jest więcej, robi lepsze wrażenie :)
OdpowiedzUsuńWidzę ,że już Wasze małe włóczykijątko poznaje dokładnie świat.;-)
OdpowiedzUsuńWesołych, Radosnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych.
Pozdrawiam świątecznie
Dziękujemy i wzajemnie! :)
UsuńJeju, ale bym sobie pozwiedzala! Uwielbiam ZOO.
OdpowiedzUsuńMoje dzieci byłby zachwycone :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio byłam w zoo w Augsburgu. Hmmm, co tu dużo mówić, róznica jest ogromna.
OdpowiedzUsuńŚwietne! Atrakcja i dla dzieci i dla dorosłych. ;)
OdpowiedzUsuńWow! Nie wiem, jak daliście radę to wszystko zwiedzić w ciągu jednego dnia razem z parkiem dinozaurów. :O My czasami jeździmy z dziećmi do zoo w Krakowie. Pierwsza wycieczka zajęła cały dzień a teraz nawet jak kończymy wcześniej, to i tak nikomu się nie chce już niczego zwiedzać. :) Zazdroszczę Wam wspaniałej przygody. Z przyjemnością obejrzałam zdjęcia mimo, że u nas w tym roku na dalszy wyjazd się nie zanosi. Przy okazji zupełnie przypadkiem dowiedziałam się, co to jest firefox. :)
OdpowiedzUsuńDaje radę obejść wszystko, chociaż my zrezygnowaliśmy z jednego czy dwóch miejsc, bo już nie dawaliśmy rady, chyba przez ten upał! ;) Wystarczy iść zgodnie z kierunkiem zwiedzania, Park Dinozaurów jest po drodze i trudno go wyminąć. My w tym roku też nie poszalejemy z wyjazdami, ale dużo wyjeżdżaliśmy w tamtym, więc na razie nam w sumie wystarczy... ;)
UsuńPodobno od tego właśnie firefoxa wzięła się nazwa przeglądarki internetowej o tej samej nazwie. Jak się przyjrzeć z bliska jej logo, to widać, że to pomarańczowe coś na ikonce to właśnie ta panda... :)
Moja miłość do zwierząt zrodziła się właśnie w ZOO. Jako dziecko uwielbiałam to miejsce, więc często z rodzinką wybieraliśmy w podróże do Polski (mimo, że nigdy w zoo za granicą nie byłam, to wszystkie te zwierzęta już widziałam).
OdpowiedzUsuńhttps://odbicie-lustra.blogspot.com/
Ale super Zoo :) W tym roku byłam tylkow Polsce Mieroszowie, ale tam nie ma dużo zwierząt, chociaż i tak było fajnie :)
OdpowiedzUsuń