Please do not copy our work - photos and text.
We wish you a nice virtual tour on our blog! :)
Tegoroczny Orszak Trzech Króli w Siedlcach miał charakter dość wyjątkowy, ponieważ tutejsza diecezja obchodzi właśnie 200-lecie swojego istnienia. Do tejże uroczystości nawiązywały sceny odgrywane w trakcie pochodu przez miejscową młodzież.
Największe wrażenie na zebranych zrobiła bez wątpienia scenka ukazująca pełną poświęcenia w obronie wiary śmierć Błogosławionych Męczenników Podlaskich z Pratulina, beatyfikowanych za ten czyn w 1996 roku przez Papieża Polaka - Jana Pawła II. Aktorzy ustawili się na zakończenie w podobny sposób, w jakim malarz E. Radzikowski namalował męczeństwo unitów podlaskich - bł. Wincentego Lewoniuka i jego 12 towarzyszy - na słynnym obrazie, ukazującym to wydarzenie. Malowidło zna chyba każda osoba pochodząca z Podlasia. Dla tych, którzy obrazu nie znają, przygotowaliśmy małą wizualizację...
Inna scena odegrana przez młodzież ukazywała współczesną rodzinę, która do uczestnictwa przy wspólnym wigilijnym stole nie chciała zaprosić strudzonych wędrowców - Świętego Józefa i ciężarnej Matki Boskiej.
Obraz E. Radzikowskiego
Inna scena odegrana przez młodzież ukazywała współczesną rodzinę, która do uczestnictwa przy wspólnym wigilijnym stole nie chciała zaprosić strudzonych wędrowców - Świętego Józefa i ciężarnej Matki Boskiej.
Do uczestnictwa w Orszaku nie trzeba było zachęcać mieszkańców miasta i jego okolicy. Pogoda była wyjątkowo sprzyjająca spacerom, a +7 stopni Celsjusza i jasno świecące słońce przyciągnęły prawdziwe tłumy ludzi, których w trakcie pochodu Harcerze obdarowywali królewskimi koronami. Trasa pozostała niezmieniona od kilku lat - po wyjściu z Kościoła p.w. św. Stanisława Orszak przeszedł ulicami Piłsudskiego i Wojskową aż do Katedry Miejskiej. Tam, po przemówieniu Prezydenta Miasta Wojciecha Kudelskiego, wydarzenie powoli dobiegało końca. Zakończyły je ostatecznie poczęstunek dla zebranych mieszkańców Siedlec oraz wspólne dzielenie się opłatkiem.
Nie udało mi się w tym roku zrobić naprawdę dobrych zdjęć, bo w Orszaku uczestniczyłam sama wraz ze starszym Włóczykijątkiem. Tata Włóczykij został w domu z młodszą latoroślą, a ja musiałam sobie razić ze starszą, która non stop wbiegała w tłum ludzi, ciągnąc mnie za rękę. Utrudniało mi to fotografowanie dość skutecznie... ;) Mamy jednak nadzieję, że w przyszłych latach weźmiemy jeszcze udział w tym wydarzeniu, może tym razem we czwórkę. Wówczas postaramy się o lepsze zdjęcia.
Uczestniczyliście kiedykolwiek w Orszaku Trzech Króli?
****
UWAGA: starszych artykułów szukaj w tematyczno-alfabetycznym Spisie Treści u góry strony.
Na ewentualne pytania postaramy się odpowiedzieć jak najszybciej. Wszystkie miłe komentarze są przez nas zawsze mile widziane... ;)
By być na bieżąco z naszymi nowymi artykułami, polub stronę bloga na Facebooku: >>link<<. Możesz też "śledzić" nas na inne sposoby - wszystkie opcje znajdziesz w prawej kolumnie bloga (obserwacja kontem Google, Bloglovin', subskrypcja mailowa, konto na portalu nk.pl itp.).
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Pamiętaj, że wszystko, co napiszesz, może zostać skierowane przeciwko Tobie! :D No dooobra, żartujemy... Z góry dziękujemy za poświęcony czas i dodanie komentarza. Pojawi się on pod postem po zaakceptowaniu przez moderatora. Prosimy: nie SPAM-ować!
[Thank you for your time and adding a comment. It will appear under post after approval by a moderator. PLEASE DO NOT SPAM!]