Use Google Translate, if the article you have chosen has not been translated yet:

3.11.2016

Bella Italia - camping w miejscowości Peschiera del Garda we Włoszech [Bella Italia - camping in Peschiera del Garda in Italy]



Please do not copy our work - photos and text. 
We wish you a nice virtual tour on our blog! :)




Swoją tegoroczną wrześniową wyprawę do Włoch zaczęliśmy od miejscowości Peschiera del Garda, w której znajduje się camping o wdzięcznej nazwie "Bella Italia". Mieszkaliśmy tam przez 4 dni, zwiedzając sam camping oraz znajdujące się w okolicy atrakcje. Obiekt jest przepięknie usytuowany nad brzegiem okolicznego Jeziora Garda, leżącego u podnóża malowniczych gór. Campingi tego typu nastawione są przede wszystkim na wypoczynek rodzinny. Oferują zatem mnóstwo atrakcji dla rodzin z dziećmi. "Bella Italia" nie jest tu wyjątkiem - na pewno zachwyci zarówno rodziców, jak i ich pociechy w różnym wieku. Jednocześnie jest tam dość zacisznie i spokojnie, co umożliwia prawdziwy wakacyjny wypoczynek, włącznie z beztroskim wyciąganiem nóg na leżaku. Atrakcji nie brakuje, więc nie trzeba wcale opuszczać pola campingowego, by dobrze się bawić. A jeżeli chce się zwiedzić parę naprawdę wspaniałych miejsc - w okolicy jest przynajmniej kilka do wyboru! :)

Każdy mieszkaniec otrzymuje specjalną bransoletkę, którą musi nosić przez cały okres pobytu w ośrodku. Przy wejściach i wyjściach zawsze stoją ochroniarze, którzy sprawdzają, czy na teren nie próbują się dostać osoby nieupoważnione. W głównej recepcji znajduje się informacja turystyczna. Można tam również znaleźć rozmaitego rodzaju foldery i ulotki opowiadające o atrakcjach opisywanego obiektu, jak i o tym, co warto zwiedzić w okolicy. Dobrze jest zaopatrzyć się tu w mapę całego campingu. Istnieje również specjalna mapka dla dzieci - tam zamieszczone są oznaczenia w kształcie różnych zwierzątek, a poszczególne rejony całego terenu z domkami również opatrzone są takimi znakami. Dzięki temu dzieci mogą łatwo zapamiętać, że mieszkają np. w części "z kogutem" itp., a później odnaleźć odpowiednią alejkę na mapce.





Domki stoją dość blisko siebie, ale zapewniają wystarczającą dozę prywatności. Przed każdym domkiem stoi stoliczek oraz krzesła, co umożliwia spożywanie posiłków na zewnątrz. Warto dopłacić niewielką kwotę i wybrać mobile home z tarasem - dzięki temu ma się nieco więcej miejsca, a jeżeli podróżuje się z małym dzieckiem, można zamknąć taras specjalną barierką, która uniemożliwia dziecku wyjście poza domek. Odpowiednią barierkę można umieścić również w drzwiach domku, ale wówczas dziecko może pozostawać tylko w środku. W domkach z tarasem maluszki mogą spokojnie przebywać na świeżym powietrzu niemal non stop. Jednocześnie rodzice nie muszą się martwić, że ich bobas spadnie ze schodków bądź zaplanuje ucieczkę w inną część campingu, gdy tylko na chwilę odwrócą się do niego tyłem... ;)







Na załączonych fotografiach widać, jak wyglądał nasz domek na zewnątrz i w środku. Po wejściu wchodzi się do czegoś w rodzaju mini salonu z aneksem kuchennym, który może jednocześnie służyć za sypialnię dla dorosłych. Po prawej stronie, za kuchnią, znajduje się pokoik dziecięcy oraz łazienka. Po lewej umiejscowiona jest sypialnia dla dorosłych. W domku mieszkaliśmy w piątkę - czworo dorosłych i dziecko. Domki przystosowane są do tego, by mieszkały w nich max. cztery osoby dorosłe i kilkoro dzieci. Cena domku jest taka sama, obojętnie, ile osób w nim mieszka, byle liczba wszystkich mieszkańców nie przekraczała w sumie bodajże sześciu-ośmiu osób. Rzecz jasna najtaniej jest przed sezonem lub po sezonie. Ceny są różne, bo wszystko zależy od firmy, która wynajmuje domki, wielkości mobile home'u oraz daty wyjazdu. Nie chcemy podawać cen ani informacji tego typu, ponieważ co roku się one zmieniają. Nie mamy też ochoty nikomu robić darmowej reklamy. Warto jednak porównywać oferty różnych biur, bo są tańsze i droższe. Wygląd zewnętrzny i wewnętrzny mobile home'ów poszczególnych firm różni się, ale różnice te są nieznaczne. My opisujemy wygląd domku, w którym sami mieszkaliśmy. Domek wynajmowany przez inną firmę może mieć inny układ pomieszczeń itp.



 



Jako druga sypialnia dla dorosłych liczona jest tu rozkładana sofa w mini salonie. Ja spałam w pokoju dziecięcym, na dość wąskim dziecinnym łóżku (na szczęście odpowiednio długim), razem z córeczką, która spała w specjalnie tam ustawionym łóżeczku niemowlęcym. Dla dzieci starszych, ale za małych na łóżko niemowlęce, jest tam specjalna barierka, którą można przyczepić do zwykłego łóżka, by uniemożliwić dziecku wypadnięcie. Rafał jest dość duży, więc nie mieścił się w pokoju razem z nami. Spał na łóżku w mini salonie. Uważał je za niewygodne i dość skrzypiące. Ja nie narzekałam - moje łóżko było bardzo wąskie, ale spało mi się na nim dobrze. Córa również spała bez problemu, chyba czuła się spokojna, wiedząc, że mama jest tuż obok. 










Znajdująca się w domku kuchnia jest w pełni wyposażona we wszelkiego rodzaju sztućce i naczynia. Na fotkach pokazaliśmy tylko niektóre z nich. Przyborów kuchennych nie trzeba zatem ze sobą przywozić. Jest tam jednak przeważnie czajnik gazowy, a nie elektryczny. Jeżeli wyjeżdża się z małym dzieckiem, wystarczy umówić się z obsługą, by w wynajmowanym domku wstawiła wszelkiego typu udogodnienia dla małych dzieci - nocnik, fotelik do karmienia, łóżeczko niemowlęce, barierki zabezpieczające. Ponadto każdy domek jest klimatyzowany. Są tam również małe kaloryfery, które można sobie włączyć, gdyby jakimś cudem było na tyle zimno, że stałoby się to konieczne.

W sypialniach nie ma jednak pościeli i ręczników. Są tylko koce i poduszki (widać je na naszych zdjęciach). Należy sobie zatem przywieźć poszewki, w które można te koce i poduchy oblec. Pościel i ręczniki można tam oczywiście kupić bądź wypożyczyć. Jest to jednak na tyle kosztowne, że - naszym zdaniem - lepiej jest zabrać je ze sobą z domu.

Dla mieszkańców namiotów na campingu znajdują się również duże budynki z łazienkami - w środku są zarówno kibelki, jak i prysznice. Mieszkańcy domków również mogą z nich korzystać, jeżeli kolejki do maleńkiej łazienki w ich przybytkach są zbyt długie... ;)









Ośrodek leży nad brzegiem Jeziora Garda. Mało kto się tam jednak kąpie, bo choć woda jest bardzo ciepła, to plaża jest dość mocno kamienista. Na terenie campingu znajduje się kilka różnych restauracji, kawiarnie, lodziarnie, pizzerie, a także sklepy spożywcze, butiki z pamiątkami itp. Dwa razy jedliśmy w jednej z lokalnych restauracji, w której jedzenie było smaczne, a obsługa bardzo miła. Zawsze przybiegał do nas włoski kelner, który zna trochę język polski, bo - jak sam nam powiedział - ma żonę z Lublina... :) Na poniższych zdjęciach można zobaczyć jedzonko, które nam tam serwowano. Były to m. in.: lody dla dzieci w dość nietypowym opakowaniu, spaghetii carbonara, pizza hawajska, tradycyjne włoskie desery. Po obiedzie przynoszono nam gratis po kieliszku limoncello.








Wielbiciele basenów na pewno będą zadowoleni, bo tych ostatnich w "Bella Italia" nie brakuje (choć woda jest w nich znacznie zimniejsza niż w jeziorze). Są tam dwa skupiska różnego rodzaju basenów. W konkretnych godzinach odbywa się aqua aerobic prowadzony przez zatrudnioną na campingu młodzież. Animatorzy prowadzą też inne zajęcia dla dorosłych i dzieci. Przeważnie nie braliśmy w nich jednak udziału, bo mieliśmy zbyt napięty plan zwiedzania okolicznych atrakcji. 

Rozmawialiśmy przez chwilę z pracującą tam Polką - Kasią. Powiedziała nam, że praca animatora jest bardzo ciężka, bo trwa praktycznie od samego rana do późnego wieczora (popołudniami i wieczorami odbywają się tam przedstawienia i pokazy muzyczne dla dzieci). Pracownicy mają tylko pojedyncze dni wolne, kiedy mogą nieco wypocząć. Poniżej zdjęcia z pokazów wieczornych i innych, odbywających się w ciągu dnia, a także fotki ukazujące baseny.























Białe leżaki ustawione wokół basenów są na terenie tego campingu darmowe. Jest tam jednak oddzielony teren ze sztuczną plażą, gdzie leżaki mają inny kolor, a parasolki wyglądają zupełnie inaczej. Tu wynajęcie leżaka jest już płatne.









  
W aerobicu najchętniej brało udział nasze Włóczykijątko, które tak uroczo tańczyło i wywijało pupą stając tuż za animatorami, że powodowało to radosne wybuchy śmiechu zebranej w pobliżu leniwej części widowni, która wolała się wszystkiemu przyglądać niż tańczyć... ;) 

Rafał nie mógł odżałować, że nie może skorzystać z wysokich zjeżdżalni na pierwszym kompleksie basenów. Niestety mają one dość rygorystyczne ograniczenia wagowe. Nie chodzi o to, że są zbyt małe, czy nie udźwigną kogoś ważącego powyżej 80 kg. Po prostu baseny pod nimi są dość płytkie. Osoba cięższa mogłaby z całym impetem uderzyć pupą o dno basenu, co na pewno nie byłoby przyjemne, a nawet mogłoby być niebezpieczne. Na drugim skupisku basenów zjeżdżalnie są już znacznie niższe i korzystają z nich głównie starsze dzieci. Z kolei jedynym minusem tych najpłytszych basenów, przygotowanych dla maluszków, jest to, iż dna są dość śliskie. Bobasy trzeba zatem ciągle trzymać lub bardzo mocno ich pilnować, by nie zrobiły sobie krzywdy, bo łatwo jest im się poślizgnąć i przewrócić.

Ostatnim miejscem, o którym warto tu wspomnieć, jest kącik, w którym znajduje się coś w rodzaju małego parku zabaw dla dzieci. Niestety WSZYSTKIE tamtejsze atrakcje są dodatkowo płatne, a oprócz tego nie ma ich zbyt wiele. Przyznamy, że mocno nas to rozczarowało. Przypomniał nam się park Duinrell w Holandii, w którym kiedyś mieszkaliśmy w podobnym domku campingowym. Tam niemal wszystkie atrakcje znajdujące się na terenie parku były darmowe dla mieszkańców. Włosi nie są, niestety, aż tak wspaniałomyślni... ;) 

  


Mamy nadzieję, że wszystko opisaliśmy dość jasno. Jeżeli ktoś z Was zastanawia się nad wyjazdem na taki camping i po przeczytaniu naszego artykułu wciąż ma jakieś pytania, zapraszamy do kontaktowania się z nami poprzez komentarze do tego posta bądź mailowo. Postaramy się pomóc, jeżeli coś jest niezrozumiałe. 

Swego rodzaju ciekawostkę stanowi to, iż pracownicy campingu rozlokowują mieszkańców tych samych krajów w konkretnych rejonach campingu. Śmialiśmy się, że mieszkamy w alejce Polaków w polskiej dzielnicy... ;) Stanowiło to jednak pewien plus - zawsze można było zapytać o coś sąsiadów, nie bojąc się bariery językowej.

Osobiście byliśmy bardzo zadowoleni z pobytu w tym ośrodku. Jego ogromną zaletą jest umiejscowienie w uroczym miasteczku Peschiera del Garda, nad przepięknym Jeziorem Garda, a także znajdujące się w bliskiej odległości obiekty takie jak: duży park rozrywki Gardaland, wyjątkowe oceanarium Sea Life i ogromne ZOO safari Parco Natura Viva. Wszystkie te miejsca pokażemy Wam w naszych następnych artykułach. Ciekawi...? :)


****

UWAGA: starszych artykułów szukaj w tematyczno-alfabetycznym Spisie Treści u góry strony.

Na ewentualne pytania postaramy się odpowiedzieć jak najszybciej. Wszystkie miłe komentarze są przez nas zawsze mile widziane...  ;)

By być na bieżąco z naszymi nowymi artykułami, polub stronę bloga na Facebooku: >>link<<. Możesz też "śledzić" nas na inne sposoby - wszystkie opcje znajdziesz w prawej kolumnie bloga (obserwacja kontem Google, Bloglovin', subskrypcja mailowa, konto na portalu nk.pl itp.).
       

13 komentarzy :

  1. Uwielbiam Włochy :) Mieszkałam w Rzymie dwa lata, kocham ten klimat, a szczególnie kuchnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dawna marzę o wakacjach nad jeziorem Garda! A jeżeli chodzi o kamping to zawsze się boję, że będzie za głosno i że dzieci spać tam nie będą. Jakies takie uprzedzenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest głośno. Może zależy to od miejsca, ale my byliśmy na 2 campingach w tym roku. Na tym było dość cicho, choć wokół było kilka rodzin z całą zgrają dzieci, a na drugim campingu (Pra' delle Torri) było wręcz niesamowicie zacisznie... :) Ja mam lekki sen, ale nocami nic mnie nie budziło.

      Podobno wszystko bierze się stąd, że ogółem te campingi są nastawione na wypoczynek rodzinny. Nie przyjeżdżają tam całe autokary pełne turystów, a w każdym razie zdarza się to rzadko. Wyjeżdżają tam przede wszystkim rodziny, które chcą odpocząć na spokojnie - rodzice + dzieci lub np. dwie pary dorosłych z dziećmi. Nie ma dużych grup znajomych osób, więc ludzie nie siedzą nocami, nie urządzają imprez itp., tylko przez dużą część dnia siedzą na basenach, zwiedzają okolicę lub idą nad jezioro czy nad morze (na innych nadmorskich campingach), a w domkach siedzą głównie rano, ewentualnie w porze obiadu (jeśli sobie gotują) i wieczorem. Ogółem po 22.00-23.00 jest tam już cicho jak makiem zasiał... ;)

      Miejsce jest bombowe ze względu na bliskość jeziora (bardzo ciepłe, tylko kamienista plaża) i bliskość kilku fajnych miejsc do zwiedzania w okolicy. Na pewno warto tam pojechać choćby na parę dni. My na tym campingu byliśmy bardzo krótko, bo tylko 4 dni, ale w sumie to nam wystarczyło na zwiedzenie wszystkiego, co chcieliśmy zobaczyć w okolicy oraz na zwiedzenie samego campingu... :)

      Usuń
  3. Widzę, że to wspaniałe miejsce, jeśli ktoś chce udać się na takie mega leniwe wakacje, a mimo wszystko nie uświadczyć tłumów. Kocham Włochy, ale bardzo dawno tam nie byłam. Trzeba się poprawić!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kampingi i pola namiotowe .. Oj uwielbiam taką formę wycieczkowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Zdjęcia jak z bajki :) Ja jestem raczej przykutą do Polski patriotką i domatorem - nie wyjeżdżam za granicę. Czasem zwiedzam tylko polskie miasta :) Genialne fotografie, bardzo interesująca relacja! Czekam na kolejne posty!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ogromny camping. Z mapki nie mogłam jednak odczytać, czy można tam też przyjechać z camperem albo namiotem. Obiecaliśmy to dzieciom na przyszły rok :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam klimat Włoskich miasteczek. Byłam kilka lat temu na wycieczce objazdowej i zakochałam się w tym kraju.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż zatęskniłam za gorącym latem, choć z latem nie przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Och jak Wam super.Moim marzeniem są Włochy, może następne wakacje spędzę tam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne widoki i atrakcje widać, że również trafione :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odwiedziłabym Italię choćby dlatego, żeby spróbować ich spaghetti! To musi być coś;D

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj, że wszystko, co napiszesz, może zostać skierowane przeciwko Tobie! :D No dooobra, żartujemy... Z góry dziękujemy za poświęcony czas i dodanie komentarza. Pojawi się on pod postem po zaakceptowaniu przez moderatora. Prosimy: nie SPAM-ować!

[Thank you for your time and adding a comment. It will appear under post after approval by a moderator. PLEASE DO NOT SPAM!]

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Polecamy szybką i wygodną rezerwację wybranych miejsc noclegowych przez Internet w edom.pl: