Please do not copy our work - photos and text.
We wish you a nice virtual tour on our blog! :)
X Jarmark św. Stanisława w Siedlcach odbywał się w dn. 5 i 6 maja 2017 roku. To już nie pierwsza nasza fotorelacja z tego wydarzenia.
Pierwszą opublikowaliśmy w >>2011 i 2012 roku<< (to obecnie jeden z najpopularniejszych postów na naszej stronie, który do chwili obecnej doczekał się już 40.773 wyświetleń!), kolejną w >>2015 roku<<, a ostatnią w >>2016 roku<<. Ponieważ jednak tegoroczny jarmark jest eventem jubileuszowym, bo obchodzi swoje pierwsze 10-lecie, a oprócz tego udało nam się wreszcie zrobić zdjęcia podczas każdego z dwóch dni trwania imprezy, postanowiliśmy dodać fotorelację również w roku 2017. Kilka atrakcji faktycznie udało nam się wreszcie sfotografować po raz pierwszy. Motyli drewnianych ani pierzastych kogucików wprawdzie nie zaobserwowaliśmy, ale dla odmiany był tam kogut zrobiony wyłącznie z baloników, co ewidentnie robiło wrażenie na każdym, kto go zobaczył... ;)
Pierwszą opublikowaliśmy w >>2011 i 2012 roku<< (to obecnie jeden z najpopularniejszych postów na naszej stronie, który do chwili obecnej doczekał się już 40.773 wyświetleń!), kolejną w >>2015 roku<<, a ostatnią w >>2016 roku<<. Ponieważ jednak tegoroczny jarmark jest eventem jubileuszowym, bo obchodzi swoje pierwsze 10-lecie, a oprócz tego udało nam się wreszcie zrobić zdjęcia podczas każdego z dwóch dni trwania imprezy, postanowiliśmy dodać fotorelację również w roku 2017. Kilka atrakcji faktycznie udało nam się wreszcie sfotografować po raz pierwszy. Motyli drewnianych ani pierzastych kogucików wprawdzie nie zaobserwowaliśmy, ale dla odmiany był tam kogut zrobiony wyłącznie z baloników, co ewidentnie robiło wrażenie na każdym, kto go zobaczył... ;)
Ponadto miasto Siedlce świętuje swoje 470-lecie, co również chcieliśmy podkreślić tym artykułem. Nie byliśmy na uroczystym otwarciu jarmarku, uświetnionym występem Warszawskiej Kapeli z Targówka i jubileuszowymi tortami, ale wydaje nam się, że naszych zdjęć jest wystarczająco dużo i dość dobrze oddają ducha tego wyjątkowego wydarzenia.
Jarmark św. Stanisława nawiązuje swoim charakterem do średniowiecznych kupieckich jarmarków miejskich. W tym roku było to widoczne wyjątkowo wyraźnie, ponieważ uczestnicy imprezy mieli okazję zobaczyć Wioskę Ginących Zawodów i Rzemiosł, a także wziąć udział w warsztatach (garncarskich, prząśniczych, olejarskich) czy spróbować swoich sił przy wykonywaniu tradycyjnych prac, takich jak np. pranie w balii przy użyciu ręcznej tarki lub mielenie ziarna na mąkę.
Naprzeciwko Wioski Ginących Zawodów i Rzemiosł znajdowała się duża scena, na której obywały się koncerty rozmaitych zespołów ludowych, m. in. ZPiT "Sokołowianie", ZPiT Ziemi Siedleckiej "Chodowiacy" im. Alicji Siwkiewicz, Kapela Siedlecka czy też Kapela Praska z Warszawy. Nie udało nam się ich sfotografować w tym roku, ale pokazywaliśmy podobne zdjęcia w latach ubiegłych, więc woleliśmy się skupić na tym, czego dotychczas jeszcze nie zaprezentowaliśmy w blogu. Jedną z takich rzeczy były stoiska należące do leśników z Lasów Państwowych, które można od kilku lat oglądać jedynie w piątki, pierwszego dnia trwania jarmarku. To tzw. Regionalne Święto Lasu. Tam również odbywają się rozmaitego rodzaju warsztaty edukacyjne dla dzieci i dorosłych.
Jedną z ciekawostek, w których można brać udział dopiero w ostatnich latach, jest Święto Mleka zorganizowane przez Okręgową Spółdzielnię Mleczarską. Można tam spróbować regionalnych wyrobów mleczarskich, własnoręcznie wydoić plastikową krowę, a także wziąć udział w quizach dla dzieci, czy obejrzeć przygotowane dla nich występy teatralne. Rzecz jasna musieliśmy spróbować tego wszystkiego wraz z naszym Włóczykijątkiem, które było po prostu zachwycone każdą z tych atrakcji! ;)
Rodziny z dziećmi interesowały również stoiska targowe należące do rozmaitych firm, instytucji czy szkół. Dzieciaki otrzymywały tam darmowe baloniki, cukierki i kolorowanki, miały malowane twarze (Włóczykijątko zostało kotkiem) i fotografowały się z uroczym kangurem bądź kangurzycą. Wzrok przyciągała także stojąca w pobliżu przepiękna kareta, zaprzężona w dostojne rumaki. Można było obejrzeć ją z bliska, a nawet wsiąść do środka.
Tym, którzy zagubili się bądź szukali konkretnych miejsc, pomagało stoisko informacyjne Miejskiego Ośrodka Kultury - organizatora imprezy. Naprzeciwko znajdowała się mała scena, na której ogłaszano wyniki V Kulinariady - zabawy kulinarnej połączonej z konkursem. Pozostałe stoiska targowe należały do sprzedawców rozmaitych wyrobów regionalnych wszelkiego typu - od produktów spożywczych, przez rękodzieło, po ubrania itp.
Siedlecki Jarmark św. Stanisława jest zdecydowanie eventem, w którym warto wziąć udział. Zachęcamy do tego wszystkich, którzy będą mieć ku temu okazję w kolejnych latach! :)
****
UWAGA: starszych artykułów szukaj w tematyczno-alfabetycznym Spisie Treści u góry strony.
Na ewentualne pytania postaramy się odpowiedzieć jak najszybciej. Wszystkie miłe komentarze są przez nas zawsze mile widziane... ;)
By być na bieżąco z naszymi nowymi artykułami, polub stronę bloga na Facebooku: >>link<<. Możesz też "śledzić" nas na inne sposoby - wszystkie opcje znajdziesz w prawej kolumnie bloga (obserwacja kontem Google, Bloglovin', subskrypcja mailowa, konto na portalu nk.pl itp.).
Świetna relacja.
OdpowiedzUsuńFajne miejsce.
Chętnie bym tam pojechała.
Uwielbiam takie targowiska z różnościami.
Uwielbiam takie lokalne jarmarki i ich atmosferę :)
OdpowiedzUsuńŚwietna zabawa i dużo można ciekawych rzeczy zobaczyć podczas takich jarmarków.
OdpowiedzUsuńlubię takie jarmarki. zawsze na nie chodze.
OdpowiedzUsuńPiękna relacja:-)) Jednak nie ma jak Jarmarki:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-))
Jarmarki sa zawsze najlepsze. dziękuję za fają relację . powodzenia
OdpowiedzUsuńW moim mieście reż są organizowane takie jarmarki, zawsze chodzimy z całą rodziną
OdpowiedzUsuńBardzo fajje zdjęcia. Czuć ten klimat
OdpowiedzUsuńSzkoda że w moim regionie nie robi się takich imprez,zresztą u nas ogólnie niewiele się dzieje. Szczerze zazdroszczę... A zdjęcia są super. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAleż tam się działo... Tyle wszystkiego: do zobaczenia, zrobienia, kupienia :-)
OdpowiedzUsuńChętnie do Siedlec się kiedyś wybiorę :) Szlak ginących zawodów to super sprawa, byłam kiedyś w Kudowie, można wiele ciekawego zobaczyć i się dowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńSwietne zdjecia i naprawde super wydarzenie, mam nadzieje ze uda mi sie kiedys tam pojechac. Ten kogut z balonów naprawde robi wrazenie! Buziaki
OdpowiedzUsuńCaiawichowska
o kurcze! Tek kurak z baloników to dzieło sztuki. :)
OdpowiedzUsuń